sobota, 29 grudnia 2018

SATANIZM KONTRA ATEIZM I MONOTEIZM

Każdy myślący praktyk magii powinien zdawać sobie sprawę z tego że - z czysto duchowego punktu widzenia - ateiści i wyznawcy monoteistycznych religii takich jak chrześcijaństwo czy islam niczym się od siebie nie różnią. Dla demonów ateista, chrześcijanin lub muzułmanin (do tej układanki należy również dodać buddystów bo buddyzm to równie anty-duchowa religia co religie post-abrahamiczne) to tylko zwierzę takie jak dla nas żaba albo glista. Kiedyś demon Andras powiedział mi : ,,byłem świadkiem waszego powstania i wiem jak wielką moc w sobie nosicie, dlatego każdy kto ignoruje swój potencjał jest dla mnie tylko zwierzęciem, które potraktuje tak jak rzeźnik świnię w ubojni". Ateiści wierzą jedynie w świat materialnym - bo to jest wiara taka sama jak religijna - ignorując dowody na istnienie świata duchowego lub tłumacząc te zjawiska pseudo-naukowym psychologicznym bełkotem - bo psychologia to jest pseudo - nauka, można nazwać ich ignorantami. Jeszcze gorsi są wyznawcy chrześcijaństwa i islamu bo z jednej strony uznają istnienie świata duchowego ale z drugiej strony kontakty z bytami duchowymi uważają za zło i grzech który grozi potępieniem, można ich nazwać szkodnikami. Życie duchowe to - jak sama nazwa wskazuje - aktywne kontaktowanie się z istotami duchowymi, jeżeli tego nie robisz to nie masz nic wspólnego z duchowością, tak jak nic wspólnego z duchowością nie mają ci wszyscy fanatycy chrześcijańscy i muzułmańscy którym wydaje się że częste modlitwy i ciągłe czytanie tych ich ,,świętych" szmatławców to przejaw życia duchowego. Należy też wspomnieć o buddyzmie który jest prawdziwym kuriozum, łączącym w sobie znakomite techniki zwiększające duchową moc z obsesyjnym wyparciem się siebie i świata duchowego. Buddyści podobnie jak chrześcijanie i muzułmanie mają świadomość istnienia świata duchowego ale nie chcą wchodzić w kontakt z demonami za to starają się je obłaskawić składając im ofiary. Glasja - Labolas powiedział mi : ,, wszystko zaczyna się od szacunku do samego siebie, on przenosi się na Twój szacunek do wszystkich istot z którymi wchodzisz w kontakt. Jeżeli masz mentalność lękliwego niewolnika to będziesz batożony jak niewolnik i nie licz na litość z naszej strony". Teraz już widzimy dlaczego demony nie przepadają za przedstawicielami takich religii. Większość demonów działa na rzecz wyniesienia ludzkości na wyższy poziom ewolucji a religie monoteistyczne dążą do utrzymania ludzi na czysto zwierzęcym poziomie. Każdy wynalazek poprawiający jakość naszego życia był uważany przez religie monoteistyczne za dzieło diabła. Moja uczciwość w stosunku do sióstr i braci podążających ścieżkami do oświecenia nakazuje mi wspomnieć o tym że każda duchowa ścieżka posiada swoich magów i czarownice. W każdej tradycji religijnej możemy znaleźć mądrych ludzi którzy poświęcają swoje życie dla zdobycia duchowej mądrości. W judaizmie który jest korzeniem chrześcijaństwa i islamu jest tradycja magii kabalistycznej, muzułmanie mają tajemne misteria Derwiszy i Jazydów w chrześcijaństwie są magowie praktykujący magię enochiańską i Różokrzyżowcy, w buddyzmie wielu mnichów dzięki ich znakomitym praktykom duchowym , wznosi się na bardzo wysoki poziom duchowej mocy. To co łączy wszystkich tych poszukiwaczy oświecenia to fakt że przez innych wyznawców swojej religii uważani są za zdrajców i agentów diabła. Przeciętny chrześcijanin, muzułmanin lub żyd znajduje się na tak zatrważająco niskim poziomie rozwoju duchowego jak ateistyczny prymityw. A więc parafrazując przebój kapeli Behemoth , skoro Bóg równa się Pies to ateista plus monoteista równa się karaluch, wsza, menda etc.

czwartek, 1 listopada 2018

ŚMIERĆ

Według mojej wiedzy to co my ludzie nazywamy śmiercią to nic innego jak tylko pewien specyficzny rodzaj energii która wypełnia wszechświat i która nieustannie wywiera nacisk na wszystkie istoty które posiadają biologiczną formę. Każdy kto wszedł w kontakt z tą mocą potwierdza że energia śmierci ma szary kolor i jest odczuwalna jako coś zimnego i wilgotnego co próbuje wgryźć się w aurę. Doskonale pamiętam mój kontakt z energią śmierci którego doświadczyłem na kilka godzin przed śmiercią mojego ojca.Pamiętam że stojąc przed nim nie mogłem zebrać myśli i widziałem go bardzo niewyraźnie, tak jakby otaczała  go chmura gryzącego dymu, czułem też specyficzny zapach który jest niemożliwy do opisania, nigdy go nie zapomnę już wiem jak pachnie śmierć. Mój ojciec zmarł na zawał więc dopiero później okazało się że to co czułem to była jego śmierć. Ta złowieszcza siła ma swoich przedstawicieli w każdej kulturze i religii. Bogowie i anioły śmierci, demony nekromancji, psychopompy występują w każdej tradycji mistycznej. Totemicznymi zwierzętami symbolizującymi bóstwa śmierci zawsze były kruki, sowy i psy jako przewodnicy dusz po zaświatach. Symboliczne przedstawienie śmierci pod postacią szkieletu z kosą  doczekało się własnej religii znanej jako kult Santa Muerte. W judaiźmie, chrześcijaństwie i islamie tradycyjne imiona aniołów śmierci to Samael, Abaddon i Azrael. Współcześni czciciele demonów znają Azaela, Andrasa, Bim, Bifronsa, Gamigina, Eurynomosa, Iposa, Murmura, Naberiusa, Stolasa. Charakterystyczną cechą wszystkich bóstw i demonów śmierci i nekromancji jest to że posiadają one władzę nad duchami zmarłych i całą wiedzę którą oni zgromadzili. Demony śmierci potrafią od każdego ducha zmarłego człowieka wyciągnąć całą wiedzę którą on posiadł za życia i dlatego to właśnie te demony są najmądrzejsze i najbardziej wyrozumiałe w stosunku do ludzi. Duchy nekromancji takie jak Andras, Azael czy Eurynomos uczą też magów (zwłaszcza adeptów wampiryzmu) jak pracować z energią śmierci. Dla zwykłego człowieka energia śmierci niesie zniszczenie, często wykorzystuje się ją przy rzucaniu klątw i w rytuałach śmierci ale właściwie wykorzystana może dać duchową nieśmiertelność. Prawdziwy mag wampiryczny potrafi pożywić się każdą formą energii, nawet taką która dla innych jest destrukcyjna. Może też dać się zwampiryzować przez demona, polega to na tym że demon wysysa z maga energię i na jej miejsce aplikuje swoją własną która potrafi absorbować energię śmierci, dzięki temu łatwiej można dostąpić przebóstwienia. Co do samego aktu umierania to uważam że nie ma złej ani niewłaściwej śmierci, wierzę w to że każda śmierć jest dobra i przychodzi o właściwym czasie. Jak powiedział Melek Taus w Czarnej Księdze: ,, nikt nie będzie żył na tym świecie dłużej niż przez czas który dla niego wyznaczyłem". Bóg Anubis powiedział mi : ,, wasi ukochani zmarli pragną byście w pełni doświadczali życia i byli szczęśliwi zanim do nich dołączycie''. Wyjaśnił też że zmarli patrzą z dezaprobatą na zbyt długą żałobę bo nie chcą by ich śmierć była dla nas ciężarem. Wielu jest ludzi którzy używają śmierci swoich bliskich jako pretekstu do usprawiedliwienia swoich nałogów, słabości i użalania się nad sobą, takie postępowanie uwłacza pamięci zmarłych i jest przez nich uważane za największe zło. Muszę też wspomnieć o ostrzeżeniu które otrzymałem od zaufanych duchów a które mówi o tym żeby NIGDY nie iść za światłem po śmierci. Istnieją pewne byty które żywią się duchami zmarłych dosłownie pożerając je , stworzenia te przypominają archetypowe przedstawienia chrześcijańskich aniołów ale są dzikie i drapieżne niczym rekiny. Żeby zwabić swoje ofiary używają sztuczki z tunelem światła jako przynęty kto idzie za światłem ten kończy w paszczy potwora. Pamiętajmy że śmierć to tylko ZMIANA która nigdy nie oznacza naszego końca, tylko początek nowych możliwości. Nasza najtroskliwsza opiekunka Śmierć, przepełniona miłością swą blada delikatną dłonią, czule wije gniazda dla każdego z nas, wygodne kołyski w których pośród kojącego chłodu ciemności pod bezgwiezdnym niebem, odpoczniemy i nabierzemy sił przed kolejnym wcieleniem. HOATHAHE TELOCH !!!

sobota, 27 października 2018

ALCHEMIA EGO

Jak brzmi odpowiedź na odwieczne pytanie : kim jestem ? Zapewne  większość ludzi odpowie : jestem sobą ! Po czym wymieni kilka cech swojej osobowości z których jest dumny , lub kilka swoich wad jeżeli zapytamy o to człowieka pełnego kompleksów . Większość ludzi uważa swoje ego (które jest urojeniem ) za swoją osobowość , nadając mu nadmierną wagę . Kiedy wchodzimy na ścieżkę magii wymaga ona od nas tego byśmy się sobie uważnie przyjrzeli , przeanalizowali każde swoje zachowanie , gest, słowo po to by lepiej siebie poznać . Każdy mag który przez to przeszedł dochodzi w pewnym momencie do takiej samej prostej konkluzji która mówi że nasze ego wcale nie jest naszą osobowością. To co większość ludzi mylnie nazywa swoją prawdziwą osobowością to tylko nasze ego. Nasze ego to nic innego jak tylko zbiór pobożnych życzeń i przesądów na własny temat, które nabyliśmy pod wpływem naszego otoczenia i wypracowanych przez nas emocjonalnych reakcji na wydarzenia z naszego życia. Każdy z nas jest istotą ulepioną przez innych z przypadkowych, narzuconych nam cech. My czarownicy mamy tego świadomość i dążymy do tego by to zmienić. Pracujemy nad sobą by pozbyć się wymuszonych przez otoczenie reakcji i wzorców zachowań. Celem duchowej alchemii satanizmu jest wyzbyćie się cech uspołecznienia i stworzenie siebie na nowo na własnych warunkach, bez ingerencji innych osób. Najpierw należy rozbić starą osobowość (oczywiście jeżeli ma ona jakieś cechy które w niej lubisz to możesz pozostawić je w sobie) pomagają w tym : medytacje, zwisanie głową w dół, chodzenie tyłem, nadawanie przedmiotom własnych nazw i cała masa innych działań które mają na celu rozbicie wpojonego obrazu rzeczywistości. Kiedy to się uda można przystąpić do budowania nowego siebie od podstaw. Założyciel Świątyni Seta Michael Aquino nazwał ten proces Xeper (czyt. Chefer) co oznacza ,,Stawać się '' a jego symbolem jest Skarabeusz. Obowiązkiem każdego szanującego się satanisty jest ciągłe świadome kreowanie siebie w oderwaniu od przypadkowych wpływów z zewnątrz. Istnieją demony które mogą nam pomóc w pokonaniu iluzji ego , są to przeważnie demony związane ze śmiercią np. Eurynomos, Azael, Amdukias dzięki nim łatwiej jest nam uśmiercić starą osobowość. Doskonałą praktyką jest nawiązanie kontaktu ze swoim Wyższym Ja dzięki temu uświadamiasz sobie że jesteś kimś zupełnie innym niż to ci się przez całe życie wydawało. Bardzo często dochodzi do zmiany osobowości która zachodzi bez udziału świadomości maga. Jeżeli przez wiele lat praktykujesz medytacje, świadome śnieniem, opętanie, inwokacje,ewokacje itp. to zmieniasz się nawet jeżeli nie było to twoim celem. Możesz ubierać się tak samo i mieć podobne upodobania co dawniej ale w pewnym momencie zmieniają ci się priorytety, uświadamiasz sobie że to co wydawało ci się sensem i celem życia np. związek z jakąś osobą lub idea w którą wierzysz jest tylko błędem myślowym który należy skorygować lub porzucić by żyć w zgodzie ze swoją Prawdziwą Wolą. Płytkie ludzkie podniety i dążenia zastępuje chłodny spokój czuwającej bestii bo uświadomiłeś sobie że energia którą napełniłeś swego ducha wykracza poza ten świat , więc jego próżności przestają cię poruszać.

niedziela, 14 października 2018

WAMPIRYZM

Istnienie wampirów jest faktem, co prawda popkultura i przekazy ludowe ukazują te istoty w sposób bardzo infantylny i spłycony niemniej jednak w  każdej ludowej przypowieści zawiera się jakaś okultystyczna prawda. Kiedy magowie i wiedźmy starają się przekazać część swojego objawienia zwykłym ludziom zawsze używają do tego formy przypowieści, klechdy, baśni z morałem - bardzo dużo takich legend dotyczy wampirów, co najlepiej świadczy o tym jak wielu z nich jest pośród nas. Czym jest wampir? Najprościej rzecz ujmując wampir jest najbardziej drapieżną formą pasożyta fizycznego, mentalnego lub energetycznego.  Współczesna popkultura ukazuje wampiry jako piękne i romantyczne istoty, podprogowy przekaz płynący z takiego ukazywania tych pasożytów mówi nam że mamy je akceptować by mogły na nas  żerować. Najczęściej spotykaną formą wampira jest wampir psychiczny żerujący na naszych emocjach - to ludzie którzy manipulują nami i chcą nas wykorzystać oddziaływując na nasze uczucia przez wzbudzanie litości w stosunku do siebie. Drugi rodzaj wampiryzmu to wampiryzm energetyczny. Większość ludzi pobiera swoją energię życiową przez punkty energetyczne łączące nas z ziemią (nasze ciało energetyczne jest większe od ciała fizycznego o jakieś 60 centymetrów, nasza aura wchodzi w głąb ziemi na 30 cm pod stopami i wznosi się o 30 cm ponad głową). Istnieją jednak ludzie którzy od urodzenia mają zablokowane te punkty przepływu energii więc spontanicznie wypracowali alternatywną formę pobierania energii przez wysysanie jej z aury innych ludzi. Taki rodzaj wampira charakteryzuje się tym że odczuwa potrzebę ciągłego przebywania w towarzystwie jak największej liczby ludzi, właśnie po to żeby czerpać od nich energię. Ci ludzie od urodzenia w sposób spontaniczny wytwarzają wiele macek za pomocą których czerpią energię od innych. Ostatni rodzaj wampira to wampir astralny, to właśnie od nich wzięły się legendy o istotach które przybywają jako nietoperze, kruki lub wilki i wysysaja krew z człowieka. Wampiry astralne to praktycy czarnej magii którzy do perfekcji opanowali sztukę projekcji astralnej i zmiennokształtność dzięki której potrafią przybyć w konkretne miejsce i pożywić się siłą życiową dowolnej istoty. By stać się się wampirem astralnym należy do perfekcji opanować sztukę świadomego śnienia i poprzez pracę z własną aurą wytworzyć macki za pomocą których można pobierać życiową energię od innych. Opanowanie do perfekcji sztuki świadomego śnienia pozwala znaleźć się w dowolnym czasie przy dowolnym człowieku a wytworzenie macek pozwala na czerpanie od tej osoby siły życiowej. Wampir astralny wybiera zawsze zdrowych i silnych ludzi bo na nich można bardzo długo się żywić. Istnieje też możliwość by w ciągu jednej nocy wyssać całą siłę życiową z człowieka co kończy się jego śmiercią ale prawdziwy wampir takich rzeczy nie robi bo dzięki temu zostałby wykryty przez duchową ,,policję " i ukarany. Prawdziwy wampir pobiera od wielu osób małe ilości energii zamiast dużej ilości od jednego człowieka, dlatego że pobieranie zbyt dużej ilości energii od jednego człowieka sprawia że taki wampir może zacząć przejmować cechy charakteru swojej ofiary np. jej nałogi, ale i na to jest sposób - każdy dobry wampir przy swoich mackach pobierających energię wytwarza filtry które oczyszczają energię z cech osobowości ofiar. By stać się takim wampirem potrzebne jest przewodnictwo demonów lub patronat Nieśmiertelnych Mistrzów czyli tych ludzi którzy poprzez praktykowanie  wampiryzmu osiągnęli boskość. W dzisiejszych czasach magia wampiryczna ma się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej, kulty Strigoi,Varcolaci, Wamphyrii cieszą się ogromnym powodzeniem. Dziś każdy satanista musi zadecydować o tym czy zabezpieczy się przed wampirami czy stanie się jednym z nich.

niedziela, 7 października 2018

O OŚWIECENIU I O TYM CO JEST CELEM ŻYCIA

Na podstawie własnych doświadczeń i po zapoznaniu się z pracami innych osób które przeszły przez to samo uważam że istnieje tylko jedna treść ostatecznego oświecenia której dostępują wszyscy poszukiwacze duchowej prawdy - niezależnie od tego jaką szkołę rozwoju duchowego reprezentują. Istnieje tylko jedna prawda która mówi o tym że wszechświat w którym żyjemy jest miejscem idealnym i że wszystko co się dzieje musi się wydarzyć i to jest dobre. Stajesz się człowiekiem oświecnym w momencie w którym osiągasz taki stan umysłu w którym możesz zrozumieć i zaakceptować to że wszystko to co się dzieje (czy to jest dobre, złe, piękne czy straszne) jest idealnym przejawem życia na naszym świecie. W Zachodniej tradycji ezoterycznej ten proces jest nazywany Przekroczeniem Otchłani, następuje on wtedy gdy mag po latach doświadczeń wychodzi poza myślenie dualistyczne i zaczyna wszystko co widzi i czego doświadcza postrzegać jako jednolitą doskonałą całość w której wszystko jest jednością. Zatem oświecenie to nie są wielkie tajemnice mistrzów Wschodu, skrypty z Atlantydy czy garnek złota na końcu tęczy ani inne tym podobne pierdoły wymyślane przez chciwych na pieniądze guru tylko prosta akceptacja siebie, swego losu i zrozumienie natury naszego świata. Czy to się komuś podoba czy nie to prawda jest taka że istnieje tylko jeden cel życia każdej ludzkiej istoty a jest nim ciągłe zdobywanie doświadczeń i gromadzenie wrażeń, oto jedyny cel naszej egzystencji. To surowa siła życiowa która ciska nami od jednego wcielenia do następnego, to diament z korony Lucyfera który płonie w każdym z nas i domaga się wiecznego ekscesu. Ja jako osoba wywodząca się z Magii Chaosu mam słabość do systemu Austina  Osmana Spare'a więc - tak jak on - określam tą siłę słowem Kia. Symbolem Kia jest Sęp dlatego że tak samo jak Sęp który żywi się świeżym mięsem jak i najgorszą padliną, nasza siła życiowa - tak samo dobrze - żywi się naszą rozkoszą jak i cierpieniem, wszystko co jest nowym innym doświadczeniem jest pożywką dla naszego Kia. Jeżeli w obecnym życiu jesteś bogaty i syty to w następnym wcieleniu prawdopodobnie będziesz cierpiał biedę i umrzesz z głodu bo Twoje Kia będzie się domagało takiego doświadczenia. Jeżeli teraz jesteś mordercą to dlatego że w poprzednim życiu byłeś ofiarą zabójstwa a Twoje Kia chce się dowiedzieć jak to jest zabić - właśnie tak to działa. Szaleństwo Kia pchające nas do przeżywania ciągle nowych ekscesow słabnie wraz z każdym kolejnym wcieleniem. Kiedy Twoje Kia zgromadzi już wszystkie doznania i doświadczenia jakich może dostąpić żywa istota od największej przyjemności aż po najstraszniejsze cierpienia to wtedy zaczyna się kierować w stronę zaawansowanej duchowości. Kiedy doświadczyłes na tym świecie wszystkiego czego tylko mogłeś doświadczyć to Twoje Kia popchnie Cię do innych światów. Wrodzony poziom zaawansowania duchowego można poznać dzięki numerologii, liczbą mistrzowską jest 11. Jeżeli człowiek jest jedenastką z liczby urodzenia to znaczy że jest ,,starą duszą'' czyli taką która dzięki wielu wcieleniom doświadczyła na tym świecie już wszystkiego - tacy ludzie mają największy talent do magii. 11 to liczba Wielkiego Dzieła, czarnej duchowej alchemii Lucyfera, sfer Klifotycznych na Drzewie Śmierci i mrocznego panteonu Azerate którego kabalistyczna liczba 218 to 2+1+8=11.

sobota, 6 października 2018

DUCH OPIEKUŃCZY

Oto wnioski wypływające z moich doświadczeń z rytuałem Akefalosa. W starożytnym Egipcie nazywano go ,,Rytuałem Nienarodzonego'' w starożytnej Grecji ,,Rytuałem Bezgłowego'' (Akefalosa=Bezgłowy) a w Zachodniej tradycji okultystycznej adepci Złotego Brzasku nadali mu iście katolicką nazwę ,,Inwokacji Świętego Anioła Stróża''. Jest to rytuał mający na celu nawiązanie silnej więzi z naszym duchem opiekuńczym, ma on wielką moc i może na zawsze zmienić życie maga. Dzięki niemu można się bardzo dużo dowiedzieć o sobie i o swoich koneksjach z wyższymi siłami. Jako typowy Mag Chaosu podszedłem z dużą nonszalancją do tego rytuału tylko jeden raz odprawiłem pełny rytuał ze świecami kadzidłem itp. potem przez kilka tygodni powtarzałem tekst tej inwokacji jako zwykłą modlitwę przed snem, mimo to osiągnąłem takie efekty które zmieniły moje życie, mój sposób myślenia o sobie. Pierwszy efekt był taki że poczułem wielki spokój, to było takie uczucie jakie towarzyszy podróżnikowi który po wielu latach powrócił bezpiecznie do rodzinnego domu, luz i uczucie światła które rozjaśnia umysł. Drugi etap polegał na tym że zostały mi pokazane poprzednie wcielenia - tylko te które najbardziej mnie ukształtowały. Zobaczyłem siebie jako kapłana sumeryjskiego boga Iszkura, kapłana Voodoo na Karaibach, francuskiego satanistę  z osiemnastego wieku który w Marsylii składał ofiary z ludzi, purytańskiego pastora mieszkającego w Alpach i na końcu jako dziecko które zginęło w bombowy nalocie na Freiburg. To ostatnie wspomnienie było najmocniejsze i najstraszniejsze ze wszystkich. Kolejny etap polegał na tym że w świadomych snach powracałem do swojego dzieciństwa jako opiekun samego siebie, zaczęły mi się przypominać takie fakty z przeszłości o których zupełnie zapomniałem. Uświadomiłem sobie że ten pan który przez wiele lat odwiedzał mnie w snach wyglądał tak samo jak ja teraz wyglądam. Zrozumiałem wtedy że nasze duchy opiekuńcze to my sami z przyszłości. Wniosek z tego doświadczenia wysnułem taki że nasz duch opiekuńczy i nasze wyższe ja to nic innego jak my sami z przyszłości. Wyższe ja i nasz duch opiekuńczy to doskonała część nas samych która istnieje poza czasem i przestrzenią i z którą możemy się ciągle kontaktować na naszej ścieżce rozwoju. Dobry kontakt ze swoim wyższym ja to fundament wszelkiej magii.

środa, 26 września 2018

POTĘGA SATANIZMU CZYLI O TYM JAK DZIĘKI CZARNEJ MAGII STAŁEM SIĘ LEPSZYM CZŁOWIEKIEM

Uważam że największa moc satanizmu tkwi w tym że my sataniści nie potrzebujemy wiary.Przedstawiciele innych religii muszą wierzyć w swoich bogów, bez większej nadziei na to że oni w ogóle istnieją i są w stanie im pomóc. We współczesnym sataniźmie każdy szczery wyznawca naszej religii jest w ciągłym kontakcie z wyższymi siłami i dlatego żaden z nas nie musi wierzyć w demony bo one są dla nas realne jak istniejące fizycznie obiekty. Przez ponad 20 lat praktykowania satanizmu i 15 lat uprawiania Magii Chaosu bardzo rzadko miałem okazję widywać demony w fizycznej formie, przybierają one wtedy kształt świetlistych wirów energii o różnych kolorach. W świecie fizycznym np. Flauros przybiera formę dwóch kolumn energii płonących ciemno granatowym ogniem. Bafomet to okrągły wir energii w bogatych odcieniach błękitu i czerwieni a Glasja-Labolas ma barwę lawy lub rozgrzanej stali. Żeby zobaczyć demony wcale nie potrzebujemy magicznego lustra - sztuczka z magicznym lustrem to tylko ściema, koncentrowanie się na ,,magicznym zwierciadle" pobudza nasze ,,trzecie oko" więc wizje które możemy w nim zobaczyć to tak naprawdę obrazy które widzimy okiem umysłu - dlatego ja nie stosuje takich gadżetów po prostu koncentruje się na ,,trzecim oku" i bardzo wyraźnie widzę - w oku umysłu - demona. Każdy praktykujący satanista czuje te siły wokół siebie albo jako uczucie czyjejś obecności albo jako głosy i obrazy w umyśle które dają rady i odpowiedzi na trudne pytania. Większość demonów z którymi mam do czynienia to inteligencje chtoniczne, czyli duchy ziemi - dzięki kontaktowi z nimi wiem że wszystko co żyje na naszym świecie wzięło początek z ducha, więc wszystkie stworzenia a nawet rośliny czy kamienie zawierają w sobie energie duchowe a nawet duchy z nimi związane. Kiedy masz świadomość takich rzeczy wtedy zupełnie zmienia się twoje podejście do świata. Kiedyś miałem taki odruch że zawsze kiedy byłem w złym humorze to chodziłem do lasu i siadałem pod Bukiem który rośnie po północnej stronie mojego domu. Pewnego dnia kiedy byłem wyjątkowo zdołowany postanowiłem wejść na to drzewo, więc wspiąłem się na tego Buka i wtedy poczułem że wszystkie złe emocje które w sobie miałem całkowicie mnie opuściły, czułem spokój, wsparcie i radość. Od tamtego momentu prawie codziennie kiedy spaceruje z psem dotykam tego drzewa wysyłając mu pozdrowienia za wsparcie. Po latach kiedy miałem kontakt z demonem Balamem to on mi wyjaśnił że duch tego drzewa po prostu mnie polubił i daje mi wsparcie. Balam wyjaśnił mi że ziemia, rośliny a zwłaszcza drzewa posiadają wielką moc absorbowania negatywnej energii psychicznej - one potrafią wyssać z nas złe emocje i dobrze się nimi pożywić. Duchy roślin i drzew bardzo lubią Czarnych Magów z tego względu że większość z nas nosi w sobie ducha ziemi a one to czują, dlatego dają nam wsparcie. Nasza planeta jest żywą istotą która pomaga tym którzy są na tyle świadomi by ją uszanować i żyć zgodnie z prawami które ona wyznacza. Żaden szanując się uduchowiony satanista nigdy nie będzie robił sobie operacji plastycznych, wstrzykiwał sobie botoksu lub podobnego gówna dla płytkich, materialistycznych prymitywów którzy widzą tylko świat fizyczny. My wiemy że z biegiem czasu nasze ciała ulegają rozpadowi po którym następuje śmierć i odrodzenie w nowej, lepszej formie lub - jeżeli jesteś za życia potężnym magiem to po śmierci ciała fizycznego dostępujesz Apotheosis czyli wieczności w formie boga/demona który został uwolniony z ram reinkarnacji. Ale kontakt z demonami najbardziej zmienił moje kontakty z ludźmi dzięki wiedzy którą o nich posiadłem. Kiedyś postanowiłem przy pomocy magii zniszczyć człowieka który mi bardzo zaszkodził, więc przywołałem demona Andrasa. Demon ten podyktował mi przepis na stworzenie bardzo potężnej broni magicznej, za pomocą której można zniszczyć człowieka na odległość ale na końcu rytuału powiedział mi: ,,zanim użyjesz mojej broni porozmawiaj z Naberiusem on Ci wszystko wyjaśni." Zrobiłem tak jak mi polecił (bo jak mawiają Magowie Chaosu: ,,kiedy przemawiają bogowie warto ich wysłuchać").Zrobiłem tak jak mi polecił przywołałem mistrza Naberiusa i zapytałem o tą osobę. Naberius pokazał mi dzieciństwo tego człowieka, to co go ukształtowało i co sprawiło że jest taki jaki jest a potem zesłał mi wizję koszmarnej przyszłości która go czeka, więc po zapoznaniu się z tematem całkowicie odpuściłem bo wiem że ta osoba źle skończy a ja nie muszę przykładać się do jej nieszczęścia, więc ,,Miecz Andrasa" nigdy nie został użyty. Czy w jakiejkolwiek innej religii istnieje taka duchowa przewaga i moc?(Oczywiście poza moimi czarnymi siostrami i braćmi czczącymi bóstwa Voo Doo, Santerii, Palo Mayombe?)Pozdrowienia dla La Santa Muerte, Amiazathana, Makalfu i Barona Samedi!!! Czy komuś to się podoba czy nie to prawda jest obleśna jak sterczący fiut w pornosie a mówi ona o tym że jedyna droga do boskości prowadzi przez satanizm, czarną magię i kult demonów.Agios o Satanas!

czwartek, 13 września 2018

UMROCZNIENIE DUSZY

Jedną z fundamentalnych praktyk zaawansowanej czarnej magii jest akt umrocznienia duszy. Dzięki napełnieniu swojego ducha energią demonów dochodzi do pobudzenia Czarnego Płomienia, czyli tej cząstki Szatana która jest w każdym z nas. Taki akt duchowej alchemii prowadzi do tego że nasza więź ze światem demonów staje się znacznie silniejsza i poprawiają się nasze z nimi kontakty. Umrocznienie duszy nie należy do rytuałów które odnoszą trwałe skutki, jego działanie jest tymczasowe, jeżeli chcemy podtrzymać ten stan należy regularnie powtarzać rytuał. W praktyce rytuał ten polega na równoczesnym  przywołaniu kilku bardzo potężnych demonów i oddaniu się im w ofierze w symbolicznym akcie bycia pożartym przez bestię. Im więcej potężnych demonów bierze udział w ,,uczcie bestii'' tym lepszy i długotrwalszy efekt można osiągnąć. Osobiście stosuje jeden rytuał stworzony z połączenia pięciu inwokacji: rozpoczynam od zaczerpniętego z ,,Liber Azerate'' rytu ,,Otwarcia Wież Chaosu" podczas którego przywołuje Astarota, Beliala, Lucyfera i Lewiatana a na końcu dodaje do tego rytuał ,,Zstąpienia W Płomienie Gehenny'' podczas którego przyzywam ognie Molocha by wypaliły ze mnie słabości. Zamiast Molocha można wezwać też Arymana, Baala, Eurynomosa lub Seta są równie skuteczni. Skutki takiego rytuału mogą być odczuwalne nawet przez pół roku. W ten sposób pieczętujemy naszą unię z demonami udowadniając że zasługujemy na miano Czarnych Magów.

sobota, 8 września 2018

DEPRESJA Z DUCHOWEGO PUNKTU WIDZENIA

Kwestia depresji jest problemem złożonym i wielowymiarowym, nie zamierzam analizować całości tematu, moim celem jest przedstawienie tego zagadnienia z duchowego punktu widzenia popartego moim doświadczeniem. Z mojego punktu widzenia istnieją 3 rodzaje depresji: pierwszy jest najłagodniejszy i najczęściej spotykany, to depresja która ma swoje źródło w kompleksach które zostały nam wpojone przez nasze otoczenie w okresie dorastania. Drugi rodzaj to depresja będąca wynikiem traumatycznych przeżyć, tragedii które spotkały nas w życiu takich jak np. utrata kogoś kto był nam bliski. Można powiedzieć że te dwa pierwsze rodzaje depresji to normalna depresja która ma swoje źródła w tym co nas spotkało ale istnieje też trzeci rodzaj depresji to depresja o podłożu duchowym wywołana przez drapieżne duchy żywiące się negatywnymi emocjami emitowanymi przez ludzi. Z własnego doświadczenia wiem że okultystyczna teoria mówiąca o istnieniu tzw. ,,larw astralnych'' jest jak najbardziej prawdziwa, te istoty istnieją i miałem z nimi do czynienia. Larwy astralne  są bardzo prymitywnymi duchownymi drapieżnikami które żerują na ludzkich emocjach, ich modus operandi polega na tym że podłączaja się do naszej aury i wtłaczają do umysłu ofiary myśli które wywołują negatywne emocje którymi się żywią. Taka larwa karmi się konkretnym rodzajem emocji który stara się wywołać w swojej ofierze np. wywołując stany lękowe wynikające ze specyficznego rodzaju śmierci. Osobiście miałem do czynienia z dwoma takimi larwami : pierwsza wywoływała we mnie strach  przed tym że w wypadku samochodowym stracę obie nogi i wykrwawię się na śmierć a druga wywoływała we mnie strach przed tym że umrą wszyscy moi bliscy, czasami ten strach był tak silny że chciałem się zabić. Te duchowe drapieżniki są bardzo słabe i prymitywne, łatwo można się ich pozbyć ale musimy mieć świadomość że naprawdę istnieją i działają przeciw nam, bo jeżeli uważasz ich podszepty za własne myśli to jesteś zgubiony. Na początku mojej przygody ze świadomym śnieniem spotykałem larwy astralne ale w miarę jak rosła moja świadomość i duchowa moc zdarzało się to coraz rzadziej, ostatnią z nich widziałem jakieś 7 lat temu. W snach duchowe pasożyty starają się upodobnić do osób z naszego bliskiego otoczenia, więc jeżeli we śnie spotkasz istotę która przypomina kogoś z twoich bliskich ale z którą nie możesz po rozmawiać to możesz być pewien że to larwa astralna. Takie istoty nie potrafią rozmawiać tylko wyrzucają z siebie potok przypadkowych słów. Żeby pozbyć się astralnych pasożytów wystarczy regularnie przeprowadzać wizualizację z białym światłem lub ogniem. Ja wszystkich swoich larw astralnych pozbyłem się w ciągu dwóch dni , wizualizujac 3 razy dziennie kulę światła nad swoją głową która zamienia się w świetlista klatkę która mnie chroni a która jest otoczona kręgiem wysokich płomieni w których spalaja się wszystkie negatywne energie. Myśl to energia która kształtuje rzeczywistość. Czasami zdarzają się mocniejsze egzemplarze larw astralnych , takie prymitywne imitacje demonów ; wtedy wzywam na pomoc demony np. Valefara który żywi się negatywną energią , proszę go o to by pożarł duchowe pasożyty i przyjął je jako moją ofiarę dla niego , taka praktyka ma ogromną moc. To kolejny przykład potęgi satanizmu nad innymi religiami, my sataniści znamy wiele demonów które lubią zabijać i żywić się negatywnymi bytami duchowymi, oczyszczając nas i wzmacniając naszą moc. Agios o Amdukias! Agios o Andras! Agios o Murmur! Agios o Orobas! Agios o Flauros! Agios o Valefar! Ave Satanel!

PRAWDZIWE IMIĘ SZATANA

Najpopularniejsza teoria na temat nazwy Szatana wywodzi jego imię od hebrajskiego słowa satan które oznacza przeciwnika, oszczercę  i oskarżyciela. Jak widać w tym przypadku mamy do czynienia z tytułem a nie z imieniem własnym. Tytuł Szatana może być przypisywany każdemu bóstwo które sprzeciwia się judeo-chrześcijańskiemu porządkowi świata. Według interpretacji przedstawicieli Świątyni Seta słowo Szatan jako imię własne wywodzi się od egipskiego słowa Setan. Według tej teorii Żydzi zostali zniewolenia i zmuszeni do budowy piramid w okresie w którym najwyższym bóstwem Egiptu był Set. Wyznawcy Seta najczęściej używali słowa Setan oznaczającego Set nieskończony dla określenia potęgi swego boga który dla żydowskich niewolników stał się ucieleśnieniem największego zła, stąd hebrajskie słowo satan. Według tradycji kabalistycznej prawdziwe imię Szatana to imię Boga czytane wspak. JodHeVauHe czyli Jahwe czytane wspak to HeVauHeJod czyli Chawajoth, wcielenie mocy która jest absolutnym przeciwieństwem ,,dobreg'' Boga.Czarni magowie mają własne określenie dla Chawajota jest nim AzRaTh czytane jako Azarath lub Azerate; jest to jedenastogłowy smok którego ujeżdża Samael. Azarath rezyduje w Sitra Ahra klifotycznym Drzewie Śmierci które uchodzi za miejsce zamieszkania sił przeciwstawnych tym które tworzą Drzewo Życia. Taka teoria jest bliska mojej koncepcji Szatana jako metaboga. Czarny smok Azerate składa się z jedenastu arcydemonów które są władcami klifotów na Drzewie Śmierci, jako Chawajoth/Azerate wszystkie te siły przybierają formę pojedyńczej świadomości z którą można się komunikować. Z własnej praktyki wiem że Chawajoth/Azerate można przywołać i z nim pracować - jest bardzo potężny w magii ochronnej, pokonywaniu barier i usuwaniu klątw. W codziennych rozmowach Szatana nazywam po prostu Szatanem, ale do celów rytualnych używam nazwy Satanel, do słowa satan dodaję  końcówkę el która w językach semickich oznacza boga. Do najwznioślejszych rytuałów przywołujących świetlisty aspekt Szatana który daje oświecenie używam nazwy Setaion jest to połączenie imienia Set które oznacza ,,filar stabilności '' i imienia greckiego boga Aiona które oznacza ,,nieskończony czas'' , zatem Setaion to ,,Filar Stabilności Nieskończonego Czasu '' tak brzmi prawdziwe imię mojego Szatana.

sobota, 1 września 2018

MAGIA MIŁOSNA

Wpis ten powstał pod wpływem moich kontaktów z demonem Beleth i jest pewną formą mojego podziękowania dla niej za pomoc i inspiracje.Agios o Beleth! Każdy rozsądny praktyk magii który zna się na rzeczy widzi dokładnie jak wiele krzywdy robią ludziom chciwi współcześni magowie, zarabiający krocie na odprawianiu rytuałów miłosnych. Magia miłosna jest najbardziej szkodliwą formą czarów jaka istnieje, powinna stanowić największe tabu okultyzmu a jednak jest najbardziej rozpowszechniona. Sądzę że wynika to z tego że mag rzucający miłosny urok za pieniądze nie ponosi żadnych konsekwencji swoich działań bo wszystkie spadają na zleceniodawcę i jego ofiarę. Najczęściej jest tak że jedna osoba pragnienie drugiej chociaż słabo ją zna i upiera się przy tym by być z nią ,,na zawsze" - to nie jest miłość ani nawet namiętność to prymitywne ,,chciejstwo", tacy ludzie nie mają pojęcia o miłości. Prawdziwa miłość polega na tym że pragniesz szczęścia osoby którą kochasz, nawet jeśli ona będzie przeżywała to szczęście daleko od ciebie z kimś innym. Ktoś kto nie akceptuje wolnej woli i wyborów dokonywanych przez drugą osobę nie zasługuje na miłość i nigdy jej nie dostanie. Korzystanie z takiej magii to specjalność niedojrzałych desperatów którzy ściągają na siebie kłopoty po to żeby dostać nauczkę od losu. Najgorsze w tym wszystkim jest to że od strony technicznej magia miłosna jest bardzo prosta, wręcz prymitywna i mocno działa. Ludzie połączenie ze sobą miłosnym urokiem muszą trwać przy sobie nawet jeżeli się nienawidzą i jest im źle ze sobą. Zwykle osoba która zastosowała taki czar szybko staje się znudzona ,,wymarzonym" partnerem ale nie potrafi go opuścić. Takie pary męczą się latami, nic ich nie łączy a nawet nie mogą znaleźć sobie kochanków na boku, bo tak mocno łączy ich magiczna więź. Urok miłosny jak każdy inny można odwrócić i jest to bardzo bolesne dla osoby która go pragnęła, osoba która została spętana otrzymuje wtedy wolność. Beleth powiedziała mi że ciągle zwracają się do niej różni ludzie z prośbą o spętanie kochanka ale ona nigdy nie robi takich rzeczy bo jest królową prawdziwej miłości. Potrafi na jakiś czas zesłać wielką namiętność między dwoje ludzi ale jej specjalnością jest budowanie długotrwałych związków opartych na prawdziwej miłości. Jej głównym celem jest pomaganie samotnym kobietom w znalezieniu miłości. Jeżeli jakiś mag współpracuje z Beleth w celu zdobycia miłości jakiejś konkretnej kobiety , to odbywa się to w ten sposób że Beleth przemienia osobowość tego maga tak że staje się on ideałem dla kobiety która się w nim zakochuje - i to jest uczciwe postępowanie bo demon przemienia maga, bez ingerowania w uczucia kobiety której on pragnie. Istnieje tylko jeden pozytywny obrzęd magii miłosnej, jest to rytuał na przyciągnięcie bratniej duszy - często dzięki niemu wiedźmy zdobywają mężów z którymi żyją w szczęściu do końca życia. Rytuał ten odprawia się do duchów miłości i namiętności - bez wskazywania konkretnej osoby - w intencji przyciągnięcia osoby która będzie z nami szczęśliwa i która da nam szczęście. W ten sposób można odnaleźć prawdziwą miłość zamiast niewolnika. Ave Ama Beleth i micalzo nothoa gah, pi idoigo velucorsapax nothoa Acharayim!

sobota, 25 sierpnia 2018

DEMONY JAKO ARCHITEKCI WSZECHŚWIATA

Każdy człowiek na poważnie zainteresowany mechanizmami funkcjonowania wszechświata, który nie ustaje w swoim poszukiwaniu prawdy, prędzej czy później trafi przed tron Szatana- gustowny to mebel, elegancki ale bezpretensjonalny, piękny lecz nie kłujacy w oczy przepychem. Cokolwiek istnieje na naszym świecie, lub też w innych wymiarach, pochodzi wprost z wypełniającego centrum wszechświata, pierwotnego wiru chaosu, którego środek stanowi wyizolowana świadomość umownie nazywana Szatanem. Osobnik małego rozumu mógłby go nazwać Bogiem, Stwórcą, Demiurgiem itp. ale mechanizm funkcjonowania tej świadomości znajduje się poza ludzką umiejętnością zrozumienia. Szatan nie jest Bogiem ani antybogiem, jednak jest siłą która napędza sporą część wszechświata, w tym cały nasz świat fizyczny. Najbliższe prawdy określenie Szatana to Książę Ciemności dlatego, że słowo książę wywodzi się od łacińskiego słowa princeps które oznacza pierwszego, zatem Książę Ciemności to nic innego jak tytuł Pierwszy z Ciemności.W moich kontaktach z Szatanem, Książę Ciemności przedstawił się jako Mistrz Absolutnej Perfekcji i powiedział, żebym właśnie w taki sposób go określał. Co prawda Szatan nie przywiązuje żadnej wagi do sposobu w jaki go określamy ale jednak są pewne określenia które lubi bardziej i takie za którymi nie przepada. Określanie Szatana jako Boga lub demona umniejsza jego majestat, właśnie dlatego woli być nazywany Mistrzem lub Architektem. Książę Ciemności wyjawił mi, że książka Michaiła Bułhakowa ,,Mistrz i Małgorzata '' powinna być wskazówką dla satanistów w jaki sposób chce być nazywany. Wszystko co istnieje posiada swego ducha którym najczęściej jest jakiś demon, który w mniejszym lub większym stopniu jest powiązany z Szatanem, dlatego nazywanie demonów architektami wszechświata ma swój głęboki sens.

niedziela, 15 lipca 2018

ZŁO W SATANIZMIE

Każdy średnio rozgarnięty człowiek który potrafi dodać dwa do dwóch, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że coś takiego jak zło i dobro nie istnieje. Kwestia zła w satanizmie w dużym stopniu zależy od tego z jakiej tradycji dany satanista pochodzi. Istnieją pewne grupy np. Zakon Dziewięciu Kątów, których członkowie - pomimo tego że ich pisma dowodzą, że zło nie istnieje - starają się być tak źli jak to tylko możliwe.Oczywiście z punktu widzenia konwencjonalnej moralności. W naszej cywilizacji dominuje moralność chrześcijańska która inkorporowała na własny użytek pewne idee z filozofii starożytnej. Dobrem jest to co jest zgodne z wolą boga, zaś zło to wszystko to co się sprzeciwia jego woli. I tutaj chrześcijanie -ku uciesze wszystkich inteligentnych ludzi - oddali strzał we własne stopy. Absurdalna idea grzechu pierworodnego który skaził ludzkość i cały świat jest najlepszą bronią jaką , głupi chrześcijanie dali do rąk nam, złośliwym satanistom. Skoro wszystko co jest niezgodne z wolą bożka chrześcijan jest złem to znaczy, że cały świat i większość wartościowych ludzi to manifestacje zła, czyli przejaw woli Szatana. Bardzo mi się podoba takie podejście! Ale chrześcijanie - jak zwykle - okazują brak konsekwencji i obłudę. Przejawia się to w tym, że ze zwykłej ludzkiej słabości uczynili metafizyczną wartość jaką jest zło i dodali do tego zdemonizowane siły natury. Z jednej strony chrześcijanie uważają zbrodnie, gwałty i uleganie nałogom za przejaw obecności zła a równocześnie hołubią słabych, użalających się nad sobą, zdegenerowanych ludzi, którzy ulegają swoim słabościom. Z jednej strony mamy ten - wielbiony przez chrześcijan- ludzki ściek , pełen nałogowców, zboczeńców i zbrodniarzy których najbardziej ukochał Jezus, a równocześnie potępienie dążenia do siły, mądrości i sprawiedliwej zemsty. Chrześcijanie uważają uleganie słabościom za metafizyczne zło , tak samo jak dążenie do siły, z tym że słabeuszom wybaczają ale nie silnym ludziom. My sataniści akceptujemy fakt, że ludzie to tylko zwierzęta, że jesteśmy tylko gatunkiem słabo owłosionej małpy. Podobna myśl jest w całości odrzucana przez chrześcijan którzy twierdzą, że człowiek to nie zwierzę. Więc co? Zwierzęta to istoty które konsumują, kopulują, walczą i umierają; człowiek spełnia wszystkie te wymagania. Zaglądając do słownika języka polskiego poczułem gigantyczny niesmak i maksymalne oburzenie bo przekonałem się jak bardzo ta cała; pożal się diable nauka; jest wypaczona przez chrześcijańskich zjebów. Według słownikowej definicji zwierzę to każde żywe stworzenie z wyjątkiem człowieka sic! . Chuj w dupę polskiej nauce!!! To co zawsze najbardziej mnie odrzucało od wszystkich judeo-chrześcijańskich religii to demonizowanie sił natury i propagowanie zachowań sprzecznych z naturą. My sataniści żyjemy w zgodzie z naturą. Siły z którymi pracujemy to bóstwa chtoniczne , czyli duchy ziemi. Osławiony ,,kozioł" Bafomet to dusza Ziemi, matka nas wszystkich. Gdyby przyrównać duchowość do filmów to satanizm jest jak dobre, zaangażowane kino Krzysztofa Kieślowskiego a chrześcijaństwo to sztuczne, lukrowane, sprzeczne z naturą wypociny pedofila Disneya.

sobota, 30 czerwca 2018

MODYFIKOWANIE TECHNIK MAGICZNYCH

Zapewne każdy kto kiedykolwiek na poważnie zabrał się do praktykowania magii zauważył, że niektóre techniki których próbował działały dobrze inne słabo a jeszcze inne w ogóle się nie sprawdzały. Jedną z pierwszych nauczek jakie odbieramy wchodząc w praktykowanie magii jest ta która mówi, że większość rytuałów,technik magicznych i rekwizytów wymaga zmodyfikowania by dopasować je do naszych potrzeb. Pamiętam kiedy pierwszy raz próbowałem przywołać demona z Goecji za pomocą tekstów napisanych przez Crowleya. Skutek był taki, że przez kilka dni chodziłem rozdrażniony i miałem koszmary ale żaden demon się nie pojawił. Dopiero po kilku dniach dostałem wskazówkę podczas świadomego snu. Demon którego chciałem przywołać dał mi znak, że chce się ze mną skontaktować ale nie może z powodu astralnej bariery którą wytworzyłem odtwarzając rytuał Crowleya. Zrozumiałem wtedy, że muszę podejść do sprawy w sposób który podpowiada mi moja intuicja. Przy kolejnym podejściu skorzystałem z takiej techniki którą wcześniej z powodzeniem stosowałem. Umieściłem na ołtarzu emblemat Kościoła Szatana - do którego wówczas należałem - rytuał rozpocząłem Inwokacją Do Szatana z Biblii Szatana Antona Szandora LaVeya a zamiast Enochiańskiej inwokacji Crowleya odczytałem 9 razy Czternasty Klucz Enochiański z Biblii Szatana. Dzięki temu udało mi się nawiązać wyraźny kontakt z demonem. Wtedy zrozumiałem, że każdą magiczną technikę należy zmodyfikować do własnych potrzeb. Każdy adept magii praktycznej który szczerze podąża ścieżką okultyzmu z biegiem czasu wypracowuje swój własny indywidualny sposób uprawiana magii który dla niego jest najbardziej skuteczny.

ZAPRZEDANIE DUSZY DIABŁU

Ile prawdy jest w opowieściach o magach zawierających pakty z demonami? Czy można zaprzedać duszę diabłu? Historie opisujące zawieranie paktów z demonami zawierają w sobie sporo prawdy która - jak wszystko w satanimzie - wygląda inaczej niż większość popularnych wyobrażeń na ten temat. Wejście w układ z demonem jest BARDZO trudne z kilku powodów min. mało jest osób które potrafią przywołać demona w takiej formie która pozwala na swobodne komunikowanie się z nim, mało jest osób które są na tyle atrakcyjne dla demonów żeby chciały wchodzić z nimi w układy. Ale czasem zdarzają się przypadki skutecznych paktów. Mechanizm funkcjonowania takiego paktu wygląda następująco: przywołujesz demona, zawierasz z nim układ i od tego momentu demon przejmuje kontrolę nad całym twoim życiem do momentu w którym zostanie osiągnięty cel zapisany w pakcie. Niemal zawsze jest tak, że demon wymusza na magu zachowania których on najbardziej nie lubi i których się lęka - zwykle efekt osiągany jest w bardzo bolesny sposób. Jeżeli jesteś np. młodą kobietą i pragniesz zdobyć bogactwo, popularność i przychylność wpływowych osób dzięki paktowi z Asmodeuszem lub Belialem to z całą pewnością to osiągniesz ale nastąpi to w taki sposób, że demon zmusi cię do zostania prostytutką. Oczywiście zdobędziesz dzięki temu bogactwo, przychylność ważnych ludzi i popularność na salonach tylko czy naprawdę chcesz to zdobyć w taki właśnie sposób? Zdarzają się też przypadki kiedy demon zapewnia ochronę i uczy jak łatwo pozyskiwać pieniądze, wzamian za to po śmierci maga przechodzi jego duch do sfery w której panuje demon i musi przez określoną ilość czasu pracować dla demona który mu pomagał. Wbrew temu co niektórzy twierdzą to krew nie ma większej wartości dla demonów, one są przyzwyczajone do tego że przez setki lat ludzie przelewali dla nich krew, więc takie gesty nie robią na nich wrażenia - zwłaszcza, że oni wiedzą, że tego typu działania są wykonywane najczęściej w akcie desperacji kiedy ludzie którzy to robią nie myślą zbyt logicznie. Wszelkie akty ,,dedykacji duszy" są przez demony traktowane z dużą rezerwą. Często jest tak, że jakiś człowiek wielbi demona, przelewa dla niego krew a mimo to nic się nie dzieje nie otrzymuje żadnej pomocy. Wynika to z tego, że demony znają przeszło, przyszłość i potencjał danej osoby. One wiedzą o tym, że za parę lat ta osoba się zmieni i zwróci przeciwko nim, albo widzą, że taki osobnik nie ma w sobie żadnego potencjału na przyszłość, więc szkoda czasu na to żeby mu pomagać. Gdyby pakty wyglądały tak jak w książkach w których demon natychmiast wszystko daje magowi i dopiero po latach przychodzi po jego duszę to do każdego z demonów ustawiały by się długie kolejki materialistycznych chrześcijan - zwłaszcza protestantów którzy są najbardziej chciwi - i chciwych ateistów którzy nie wierzą w duszę. Jeżeli zawrzesz pakt to działa on natychmiast; zostajesz wrzucony w wir działań i wydarzeń w których możesz nie chcieć brać udziału; ale skoro tego chciałeś to bądź na to przygotowany. Czy naprawdę się odważysz?

sobota, 23 czerwca 2018

SPĘTANIE DEMONÓW

Ze sporym rozbawieniem czytam w różnych księgach magicznych opowieści o tym jak magowie pentają demony zmuszając je do posłuszeństwa.Zastanawiam się ilu ludzi daje się nabrać na te bajki? Chciałby zobaczyć takiego białego maga który ,,broni się" przed demonem boskimi imionami.Trzeba mieć trociny zamiast mózgu żeby uwierzyć w to, że jakieś symbole lub słowa czynione przez śmiertelnego człowieka są w stanie powstrzymać gniew potężnej nieśmiertelnej istoty jaką jest demon. Tak naprawdę to symboliczne spętanie demona polega na wytworzeniu parapsychicznej bariery obronnej która zmniejsza przepływ demonicznej energii przez aurę maga. Siły demoniczne manifestują się poprzez człowieka to nie ma znaczenie czy mamy do czynienia z inwokacją czy z ewokacją. Podczas rytuału ludzki umysł wypuszcza z siebie coś w rodzaju macek które podłączając się do astralnej sfery demona tworzą portale energii przez które-niczym przez tunele - przybywają demony. Rzekome pętanie demona polega na ograniczeniu przepływu jego energii przez umysł maga. Każde spotkanie z demonem na pełnym kontakcie owocuje uaktywnieniem się uśpionych na codzień obszarów mózgu - jeżeli zawężamy percepcję to wtedy nie dochodzi do zmian w mózgu, co moim zdaniem świadczy o porażce w rytuale. Energia demonów stymulująca ludzki mózg odblokowuje w nas różne ukryte talenty i umiejętności. Ograniczając jej przepływ zamykamy się na zmiany dzięki którym możemy wznieść się na wyższy poziom ewolucji. Judeo-chrześcijańskie rytuały np. chrzest lub modlitwy wytwarzają energetyczne blokady które hamują parapsychiczny rozwój człowieka, utrzymując osoby które je stosują na zatrważająco niskim poziomie rozwoju duchowego. Tak więc, odcinając się od kontaktów z demonami człowiek skazuje się na zatrzymanie swojego duchowego i intelektualnego rozwoju. Ale jak widać jest wielu ludzi którzy są dumni z tego, że są ograniczeni. Chrześcijanie i muzułmanie z dumą obnoszą się ze swoją ignorancją - widocznie rola uległych, bezmyślnych dzieciorobów jest spełnieniem ich marzeń. A więc odpowiedź na pytanie czy demona można spętać brzmi nie. Ale możesz próbować , jeżeli będziesz miał szczęście to skończysz w wariatkowie, jeżeli nie to na cmentarzu.

HYMN DO PANA CROWLEYA

Uważam, że nie ma w świecie okultyzmu drugiej takiej osobowości jak pan Aleister Crowley na temat którego powiedziano i napisano tyle idiotyzmów, bredni i kłamstw. A co ja o nim myślę? Mam kilka książek Crowleya i zapoznałem się ze sporą częścią jego dorobku, praktycznie każde dzieło tego autora pokazuje, że nie ma on nic wspólnego z satanizmem. Ludzie którzy twierdzą, że Aleister Crowley był satanistą to osoby o mentalności prowincjonalnych księży którzy wierzą w to, że krotochwilny przebój Highway To Hell przaśnego AC/DC to wielki satanistyczny hymn. Trudno traktować poważnie takie opinie - zwłaszcza po przeczytaniu kilku prac Crowleya. Aleister został ukształtowany przez tradycję Różokrzyżowców której był wierny do końca swoich dni. Różokrzyżowcy to judeo-chrześcijańska biała magia oparta na Kabale , a więc tradycja która stoi w opozycji do satanizmu. Wystarczy przeczytać co Crowley miał do powiedzenia na temat Czarnej Mszy, Czarnych Braci i demonów, żeby szybko się zorientować, że mamy do czynienia z typowym przedstawicielem Białej Loży. Crowley jako pierwszy zrobił to co dzisiaj nagminnie robią metalowe kapele, wykorzystał okultyzm i zabobony do autopromocji. Obwołując siebie Bestią 666 dokonał genialnego posunięcia bo udało mu się wykorzystać skanalizowane chrześcijańskie lęki do rozsławienia swoich prac. W dzisiejszych czasach takie same metody stosuje; wysoce przezemnie ceniony zespół Behemoth - którego większość tekstów nawiązuje do dzieł Crowleya. Utalentowani i charyzmatyczni twórcy tacy jak Crowley czy zespół Behemoth zgrabnie manipulują okultystyczną symboliką dzięki czemu w oczach zabobonnych chrześcijańskich prostaczków jawią się jako przedstawiciele Szatana na Ziemi. Uważam Crowleya za świetnego pisarza, znakomitego poetę - moimi zdaniem Księga Prawa to najpiękniejszy poemat gloryfikujący życie. Dla mnie jako okultysty oczywiste jest to, że Aleister był świetnym medium któremu udało się pozyskać dużo wiedzy od różnych istot duchowych. Tym co budzi mój największy szacunek i podziw dla Bestii 666 są jego prace na temat astrologii i tarota. Mam talię kart Tarota Totha które są piękne, czytelne i świetnie opisane- uważam opisy kart autorstwa Crowleya za najbardziej wnikliwe ze wszystkich z jakimi się spotkałem w swoim życiu.To samo mogę powiedzieć o opisach planet autorstwa Crowleya które należą do arcydzieł astrologii - zwłaszcza jego dogłębne analizy Plutona i Neptuna, które do dziś nie mają sobie równych. Pamiętam swoje wielkie rozczarowanie kiedy po raz pierwszy czytałem Księgę Jogi i Magiji oraz Magiję W Teori I Praktyce szukając w nich wątków satanistycznych których tam nie znalazłem. Pomimo tego pod wpływem jego dzieł zacząłem praktykować medytację, jogę i projekcję astralną- dziedziny które są fundamentem magii. Moim ulubionym dziełem Crowleya jest Goecja która dla mnie jest niczym Biblia dla każdego porządnego wiślańskiego adwentysty. Uważam, że Szatan potrafi przemówić przez każdego, dlatego wnikliwie studiuję wszelkie tradycje magiczne w poszukiwaniu ukrytych przesłań od moich duchowych przyjaciół. Chociaż Crowley był przedstawicielem Białej Loży to często przemawiały przez niego demony by rozpropagować własne idee pośród ludzi. Wszelkie czyste techniki magiczne pochodzące z dzieł Crowleya zostały mu podyktowane przez demony, zaś mętne naciągane teorie są przejawem interwencji bóstw ,,Białego Światła" w jego życiową filozofię. Crowley nigdy nie był satanistą ale jego bogaty dorobek jest warty uwagi bo każdy może w nim znaleźć coś dla siebie, polecam!

sobota, 16 czerwca 2018

SATANIZM CZY POGAŃSTWO ?

Z własnego doświadczenia wiem jak wielkim błędem jest myślenie o satanizmie jako o pewnej formie zniekształconego pogaństwa; jest to równie duży błąd co twierdzenie, że satanizm to twór chrześcijański; wymyślony przez zbuntowanych wyznawców Jahwe. Oba te podejścia do satanizmu wydają się być sensowne - ale tylko na pierwszy rzut oka ; kiedy przyjrzymy się im bliżej to się okaże, że prawda wygląda zupełnie inaczej .Kiedyś też pomyślałem, że skoro demony to tylko pogańscy bogowie to lepiej być poganinem niż satanistą i pod wpływem takiego myślenia zaangażowałem się w ruch pogański. Z perspektywy czasu uważam, że współczesne pogaństwo - przynajmniej u nas w Polsce - to zwykła, przaśna, jarmarczna rozrywka wyzuta z jakiejkolwiek duchowości. Przebieranki za  wojów i wikingów plus biesiady z piwem przy ognisku ot i cała ,,pogańska duchowość ''. Podczas mojego epizodu z pogaństwem miałem najsłabsze wyniki w magii odkąd zacząłem się nią zajmować. Myślałem, że dzięki współpracy z Odynem uda mi się pogłębić swoją wiedzę na temat run, ale to co mi przekazał było zaledwie połową tej wiedzy którą wcześniej otrzymałem od demona Balama. Współpraca z bogami pogańskimi jest trudniejsza i mniej skuteczna niż z demonami. Bogowie pogańscy idealnie nadają się do współpracy z archeologami lub historykami bo potrafią ujawnić wiele nieznanych współczesnym informacji z czasów minionych ale jeżeli chodzi o pomoc w codziennym życiu to jest z tym dużo gorzej. Najskuteczniejszą współpracą z magiem wykazują się zsatanizowane manifestacje bogów czyli demony. Demon to taka silniejsza, sprytniejsza i bardziej nowoczesna wersja pogańskiego bóstwa. Jeżeli postanowisz przywołać np. boga Indrę po to żeby pomógł ci pokonać wrogów to ciężko będzie go przyzwać a jeżeli już przybędzie to tylko po to żeby cię pouczać, prawić kazania itp. Ale jeżeli przywołasz tego samego ducha pod postacią demona Andrasa z Goecji to zjawi się nowoczesny, komunikatywny duch który może pomóc. Magia satanistyczna jest mocniejsza od pogańskiej bo nie posiada ograniczeń regionalnych, kulturowych i rasowych. Następny czynnik który decyduje o tym, że satanizm nie jest pogaństwem to fakt, że w każdej tradycji duchowej istnieje satanistyczna ścieżka magii. Przecież satanizm to bezprawna droga do królestwa ciemności która była, jest i będzie przeklinana w każdej epoce i kulturze. Nad teorią mówiącą, że satanizm jest produktem ubocznym chrześcijaństwa nie zamierzam się rozwodzić bo uważam, że jest naciągana, a poza tym to zawsze twierdziłem, że chrześcijanie są zbyt głupi żeby wymyślić tak złożony koncept jakim jest satanizm.

sobota, 9 czerwca 2018

CELE SATANIZMU

Odpowiedź na pytanie: co jest celem satanizmu? uzależniona jest od tego, jaką formę satanizmu wyznaje zapytana o to osoba. Nie zamierzam się tutaj wgłębiać w teorie tworzone przez innych, opiszę jak to wygląda z mojego punktu widzenia. Według mnie celem satanizmu jest wzniesienie gatunku ludzkiego na wyższy poziom rozwoju. Narzędziem stosowanym do sprowokowania postępu na drodze ewolucji człowieka jest Czarna Magia. Niektóre organizacje chciałyby to osiągnąć przez anarchie, zbrodnie, wojny, narkotyki lub ,,satanistyczny'' system totalitarny - uważam takie podejście za co najmniej naiwne. Postęp zawsze dokonuje się dzięki wybitnym jednostkom. Uważam, że ścieżka satanizmu kształtuje takie wybitne jednostki, które zmieniają bieg dziejów. My Czarni Magowie wiemy, że wieloletnie paranie się magią - zwłaszcza transami opętania - powoduje przemianę struktury naszego DNA -zamienia nas to w istoty odrębne od innych ludzi. Gdyby współczesna nauka była rzetelną dziedziną wiedzy to mogła by się zająć badaniem tego zjawiska. Większość najwybitniejszych współczesnych naukowców to ludzie którzy w swoich życiorysach mają epizody związane z inicjacją do zakonów magicznych - najczęściej tych wywodzących się z Magii Chaosu. A każdy szanujący się Chaota dobrze wie, że siłą napędową naszego świata jest Bafomet. Czy to się komuś podoba czy nie, to nie zmienia faktu, że my sataniści zawsze popychamy swoimi rękami koło ewolucji naszego gatunku. A to, że nasze ręce czasem są zakrwawione to już zupełnie inna sprawa. Postęp wymaga ofiar to cena za lepsze jutro.

OFIARA Z CZŁOWIEKA W SATANIZMIE

Zwykle na temat rzekomego składania ofiar z ludzi przez satanistów najwięcej mają do powiedzenia chrześcijańscy kaznodzieje, publicyści i różni przedstawiciele ,,inteligencji' katolickiej. A jak to wygląda naprawdę ? Wedle mojej wiedzy, którą pozyskałem ze świata duchowego, demony nienawidzą ofiar z ludzi . W każdym razie te z panteonu Goecji i te które zamieszkują sfery Klifotyczne, a także dusza Ziemi, czyli Bafomet to siły które sprzeciwiają się składaniu ofiar z ludzi. Dzieje się tak dlatego, że demon dla którego jest ofiara nie może sobie zabrać jej duszy jeżeli ofiara za życia nie zadeklaruje chęci oddania się pod opiekę danego demona. Zabicie chrześcijanina w ofierze np. dla Azazela jest bezsensowne dlatego, że po śmierci dusza tego osobnika zostaje automatycznie przeniesiona do astralnej sfery zamieszkiwanej przez duchy zmarłych chrześcijan i demon nie może mieć nad nią mocy. Generalnie to większość przypadków składania ofiar z ludzi służy wyłącznie do tego żeby adept pokazał swoje oddanie dla przywódcy dokonując ekstremalnego czynu. Ofiara taka umacnia i zaspokaja autorytet guru a nie bóstwa. Od około trzystu lat istnieją pewne czarne loże - także w Polsce min. na górnym i dolnym Śląsku - które praktykują samoofiarowanie. Co kilka lat jeden członek takiej grupy deklaruje się na ochotnika do złożenia ofiary. W dniu panowania demona który jest patronem jego loży popełnia rytualne samobójstwo. Tylko takie ofiary mogą przyjmować demony. Do dzisiaj istnieją takie praktyki ale odbywają się coraz rzadziej. W dzisiejszych czasach najbardziej rozpowszechnionymi kultami wymagającymi ludzkich ofiar są religie czczące Jahwe, Allaha i Santa Muerte. Chrześcijański Jahwe poprzez swój ludzki archetyp Jezusa Chrystusa promuje masochistyczny kult uległosci i samoofiarowania. Jedyny sposób w jaki wyznawca tego bożka może zaspokoić jego wolę to złożenie ofiary ze swojego własnego życia. Jahwe najbardziej zadowolony jest wtedy kiedy wyznawca wiary w niego długo kona w męczarniach taka ofiara najbardziej mu się podoba. W przypadku Allacha do duchowego masochizmu samoofiarowania dochodzi jeszcze aspekt sadyzmu wymuszający na wyznawcach zabijanie innowierców. Tylko zabicie innowiercy plus samobójcze samoofiarowanie potrafi usatysfakcjonować tego bożka. Prawdopodobnie jedynym bóstwem które pomaga swoim wyznawcom składającym ofiary z ludzi jest  Santa Muerte (Święta Śmierć ). Jest wiele przypadków ludzi którzy czerpią duże korzyści ze współpracy z tą siłą. Santa Muerte jest bardzo szczególnym przypadkiem to jedyna bogini w która może przyjąć ofiarę z każdego człowieka lub innego żywego stworzenia. W jej przypadku mamy do czynienia z pewnym aspektem energii śmierci który przybrał formę wyizolowanej indywidualnej świadomości - dlatego może przyjąć każdą ofiarę. Santa Muerte jest wysłanniczką bogów azteckich. Należy pamiętać o tym, że sataniści reprezentują interesy demonów na ziemi , dlatego jesteśmy im potrzebni żywi. Tylko z żywego człowieka demon ma pożytek, kiedy umieramy to tracimy moc wpływania na świat materialny więc demony -bez nas  żywych - nie mogą zamanifestowac swojej potęgi. Więc żyj i rozwijaj się - dla większej chwały Szatana!

sobota, 2 czerwca 2018

SZATAN JAKO METABÓG

Oto moja ostateczna wypowiedź na temat Szatana jako pojedyńczej istoty, wpływająca z mojej ostatniej iluminacji. Szatan jest duchową świadomością istniejącą poza wszelkimi panteonami i systemami magiczno-religijnymi. Książę Ciemności to obdarzony świadomością wir mrocznej energii który w każdej tradycji posiada swoje awatary. Aryman+ Set+Hades+Samael= Metabóg Szatan, który jest władcą ciemnej materii, która dominuje w naszym wszechświecie. Awatarem Szatana w naszym obecnym świecie jest demon Belial, to on reprezentuje jego interesy na ziemi.

MOHEROWE BERETY SATANIZMU KONTRA STRASZNE UFOLUDKI

Z rosnącym niesmakiem obserwuję zyskujący na popularności hamburgerowy satanizm made in USA promowany przez eklektyczno-infantylno-złodziejski  Joy Of Satan. Eklektyczne- bo łączy w sobie jogę, demonolatrie, nazizm i jeszcze parę innych z dupy wziętych spraw. Trochę to może przypominać Magię Chaosu - ale ja wywodze się z Magii Chaosu i wiem że my Chaoci robimy podobne rzeczy w sposób głębszy i bardziej inteligentny. Infantylny- bo sposób przedstawiania swoich poglądów przez kler(sic!) - gratuluję nomenklatury- Joy Of Satan jest żałosny. Jeszcze gorsze są polskie tłumaczenia artykułów z JoS. Nie wiem kto zajmuje się tymi przekładami ale osoba ta musi słabo znać angielski skoro tłumaczenia są tak koślawe. Autorzy z JoS to nie są tytani intelektu używający bogatego języka ich angielszczyzna jest prostacka a mimo to tłumaczenia na polski są słabe. Ale nie wymagajmy zbyt wiele od tych ,,świadków Jehowy " amerykańskiego satanizmu, ich mentalność jest podobna do mentalności moherowych beretow. Tam nie liczy się myślenie tylko fanatyczne oddanie dla guru. Jeżeli zadajesz niewygodne pytania to jesteś dla nich zdrajcą i Żydem. Zresztą nawet nie można zadawać im pytań bo JoSiaki to takie twardziele że nie dają możliwości publikowania komentarzy pod swoimi wpisami. Złodziejski- bo to najwięksi złodzieje własności intelektualnej w sataniźmie. Przy opisach demonów autorzy z JoS nie podają źródeł z których pochodzą, mało tego - oni twierdzą że : ,, przekazał mi to osobiście Ojciec Szatan " a to wszystko zmodyfikowane plagiaty pochodzące z książek Poke Runyona, Richarda Dukante, Susan Connolly, J.Thorpa i innych autorów. Oczywiście, jeżeli jesteś polskim nastolatkiem który nie wie o tym że tacy autorzy wogóle istnieją to dajesz się złapać na propagandowe bajki kleru JoS. Ja dość dobrze znam klasykę współczesnej demonolatrii więc mnie drażnią takie nieudolne oszustwa. Założyciele JoS wierzą że Szatan i Lucyfer to jedna istota którą jest Bóg Enki. Jak na ludzi którzy - jak sami piszą - ,, wznieśli węża Kundalini i są oświeceni" to słabo im wychodzi identyfikowanie duchów z którymi mają do czynienia. Ale najbardziej żenująca jest ich wiara w to że przeciwnikami demonów i ludzi są źli kosmici nazywani Reptilianami. Zaś miłośnicy UFO zajmujący się białą magią uważają że Reptilianami są demony czczone przez satanistów. Ale czego się spodziewać po ludziach ukształtowanych przez Star Trek, komiksy, PlayStation i telewizyjne anty-naukowe programy w stylu Ancient Aliens (Starożytni Kosmici) - ten program powinien nazywać się Współcześni Idioci bo pokazuje tylko głupotę jego twórców, którzy myślą że skoro sami są takimi idiotami którzy nie znają nawet tabliczki mnożenia to naukowcy którzy żyli dawniej musieli być głupsi od nich, więc Babilon musiały zbudować ufoludki. Czy można oczekiwać czegoś więcej od ludzi którzy uważają książki Sci-Fi autorstwa Zecharii Sitchina za naukowe książki historyczne? Chyba nie! Ale rozumiem popularność tej grupy. Żeby zostać członkiem Kościoła Szatana musisz im zapłacić, żeby wstąpić do Świątyni Seta musisz udowodnić że  jesteś biegły w magii, żeby być w O9A musisz przejść ciężką inicjacje którą można przepłacić życiem, a co musisz zrobić żeby stać się częścią JoSowej Armii Piekła? Przytakuj, rób co ci każą, nie zadawaj kłopotliwych pytań- zwłaszcza wtedy kiedy kler opowiada głupoty i podążaj za guru jak polskie mohery za Tadziem Rydzykiem. Ich popularność bierze się z tego że JoS to taki łatwy post chrześcijański kult. Gdybym wierzył w teorie spiskowe - tak jak kler JoS- to musiałbym uznać że Joy Of Satan zostało założone przez Żydów po to żeby ośmieszyć  satanizm.

LOS CZAROWNIKA

Przeważająca większość prawdziwych satanistów,  czyli takich którzy faktycznie praktykują diabelską  magię ; a nie np. muzyków metalowych kapel których zawód polega na graniu roli mrocznego osobnika; to ludzie którzy często przechodzą ciężkie życiowe doświadczenia. Przemoc, bieda, wykorzystywanie seksualne często jest udziałem diabelskiego czarownika - zwłaszcza na początku jego drogi na tym świecie. Dlaczego tak się dzieje ? Odpowiedź tkwi w samym charakterze magii którą parają  się sataniści. Czarna Magia i Demonolatria to najmroczniejsza forma duchowej alchemii jaka istnieje na naszym świecie, to coś czym ludzie zajmują się w akcie ostatecznej desperacji, przyparci do muru, kiedy wszystkie inne metody zawiodły. W życiu zwykłych ludzi duchowość jest ostatnią rzeczą o której myślą i którą chcieli by się zajmować - zwłaszcza ta której człowiek boi się najbardziej czyli magia demoniczna. Wchodząc na ścieżkę czarownictwa możesz zapomnieć o stabilnym życiu, ale właśnie tak ma być! Stal  hartuje się w ogniu a charakter kształtują ekstremalne doświadczenia. Jeżeli przetrwasz i wyciągniesz z nich naukę to silniejszy pójdziesz dalej. Na tym polega selekcja która jest znakiem firmowym autentycznej satanistycznej duchowości. Sataniści są jak duchowe siły specjalne to komandosi okultyzmu pośród których nie ma miejsca dla słabeuszy. Żeby godnie reprezentować Szatana należy reprezentować wysoki poziom.

czwartek, 31 maja 2018

STRZAŁA W SERCU

Ten wpis to addendum do Oszustw Duchowego Rozwoju. Charakterystyczną cechą łączącą wszystkich ,,ekspertów '' współczesnego ezoteryzmu reprezentujących Białą Lożę - którzy starają się zawłaszczyć całą dzisiejszą duchowość - jest męcząca propaganda duchowej i kosmicznej miłości . Wszyscy przedstawiciele szkół mistycznych Białego Światła nakazują swoim uczniom otwierać się na miłość poprzez ciągłe pobudzanie punktu energetycznego nazywanego czakrą serca.  Ludzie którzy w praktyce swojej pracy z energią ograniczają się wyłącznie do pobudzanie czakry serca robią sobie wielką krzywdę przede wszystkim psychiczną . Guru którzy uczą takich rzeczy dobrze wiedzą że to źle wpływa na ich uczniów, ale robią to celowo bo dzięki temu bardzo łatwo mogą zniewalać ludzi. Osoba z mocno pobudzoną czakrą serca jest wyjątkowo podatna na manipulację , przejawia ona patologiczny rodzaj empatii okazując niewolnicze oddanie dla guru. Tacy osobnicy ciągle powtarzają wyuczone dyrdymały o duchowej miłości , chociaż coś takiego nie istnieje . Takie zjawisko jak duchowa miłość nie istnieje , dlatego że w wymiarze duchowym wogóle nie ma żadnych uczuć . Miłość to zjawisko czysto biologiczne , pojawia się ona wtedy kiedy zostaną w człowieku poruszone pewne punkty energetyczne które wywołują pewne doznania. Właśnie na tym żerują gwiazdorzy ,,rozwoju duchowego '' - nakazują swoim uczniom pobudzanie specyficznych miejsc na ciele (są to punkty energetyczne w okolicach klatki piersiowej , wątroby i nerek ) wmawiając im że to co odczuwają po ćwiczeniach to duchowa miłość - a tak naprawdę to dopiero początek ich niewolnictwa w stosunku do innych ludzi . Prawdziwa moc duchowa bierze się z równowagi , należy dążyć do wyrównania przepływu energii przez nasze ciało bo wszelkie zaburzenia emocjonalne lub fizyczne wynikają ze zbytniego pobudzenia jakiejś czakry lub z jej zablokowania. Ten obraz na dole najlepiej pokazuje co guru Światła robią swoim uczniom - to okładka od płyty An Arrow In Heart zespołu Aosoth.

wtorek, 29 maja 2018

DIABELSKA GRZECHOTKA

Jedno z najprostszych, acz najmocniejszych działań w magii destrukcyjnej to tzw. diabelska grzechotka. Potrzebne są: słoik, gwoździe i karteczka z namiarami na delikwenta/ delikwentkę, których ma dotyczyć ten rytuał. Na kartce piszemy imię, nazwisko i datę urodzenia osoby, z drugiej strony dla wzmocnienia można narysować sigil Andrasa lub runę hagal. Ową karteczkę wrzuca się do słoika, przysypuje gwoździami, a następnie zamyka. W chwilach znudzenia, a najlepiej pod wpływem złości potrząsa się słoikiem, oczywiście należy pamiętać o intencji zniszczenia wroga.
Diabelska grzechotka to ciekawy gadżet, który oprócz funkcji magicznej, może pełnić również funkcję odstresowującej zabawki.

niedziela, 27 maja 2018

RYTUAŁ BESTIALSKIEJ TRANSFORMACJI

Za pomocą tego rytuału można ukształtować swojego astralnego sobowtóra w hybrydę będącą połączeniem wilka i kruka.Jest to rytuał duchowego drapieżnictwa przemieniajacy maga na poziomie astralnym w silnego wojownika przypominającego wilkołaka. Na płaszczyźnie fizycznej działanie tego rytuału objawia się wyostrzeniem intelektu i zdobyciem umiejętności intuicyjnego pozyskiwania wiedzy w zakresie magii obronnej i destrukcyjnej. Obrzęd ten należy przeprowadzić 8 razy ; 4 razy w dzień i 4 razy w nocy ; przy każdej z faz księżyca. Stwórz pentakl, na którym są 3 sigile: Andrasa, Glasji-Labolasa i Nebirosa. Ułoż te sigil w kształt trójkąta i połącz je ze sobą za pomocą portali energetycznych stworzonych z symboli mocy lub skryptów runicznych, po środku umieść symbol, który przedstawia Ciebie .Ułóż hymn pochwalny opisujący atrybuty każdego z demonów i wyrażający Twoją chęć przemiany. Ołtarz niech będzie skierowany na Północ, jako kadzidła użyj Smoczej Krwi. Ofiarą, którą przelejesz na pentakl powinna być Twoja krew i dobrej jakości, wysokoprocentowy alkohol .Skutki rytuału są odczuwalne do trzech miesięcy , potem należy powtórzyć serię lub zakończyć eksperyment.

MIEJSCA KULTU

Jako gnostyk, wyznaję panteistyczna wizję świata , rzeczywistość, w której funkcjonuję łączy w sobie wymiar duchowy i materialny w jedną -dobrze zgraną -całość.Uważam, że skoro duch przenika całe stworzenie, to wyznaczanie przestrzeni sakralnej mija się z celem .Już od początku mojej przygody z magią podchodziłem ze sporą nonszalancją do odprawianych rytuałów ; tym większe było moje zdziwienie kiedy odnosiłem pożądane rezultaty.Dlatego uważam, że szczera postawa pełnej otwartości na świat duchowy jest dużo ważniejsza od okultystycznych akcesoriów.Większość rytuałów odprawiam na biurku, przy którym na codzień piszę i maluję -stawiam na nim swój składany, przenośny ołtarz, który sam zaprojektowałem i stworzyłem i bez skrupułów odprawiam na nim akty magiczne. Czasami podszepty demonów prowadzą mnie do specjalnych miejsc mocy Kiedy pierwszy raz przywołałem demona Naberiusa, to poczułem nieodparte pragnienie by znaleźć się w pewnym specyficznym miejscu znajdującym się w mojej okolicy. Poszedłem tam, rozłożyłem ołtarz i powtórzyłem inwokację Naberiusa - uzyskując najmocniejszą manifestację tego demona w swoim życiu. Rytuał ten odprawiłem pod wiaduktem kolejowym w Wiśle -Głębcach. Obszar ten jest miejscem mocy idealnie dopasowanym do nekromancji, magii destrukcyjnej i kontaktów z bogami śmierci. Jak mi wyjaśnił Naberius żyły wodne oplatające to miejsce w połączeniu z energią śmierci ; która powstała w skutek tego, że wiele osób odebrało sobie życie w tym miejscu; stworzyły unikalny mikroklimat, który sprawia, że bariera między światem fizycznym a astralna sferą Ziemi jest tutaj cieńsza. Oprócz tego, mam jeszcze jedno miejsce mocy - znajdujące się w lesie nad strumieniem - które wykorzystuję do rytuałów zjednoczenia z Bafomet boginią Ziemi i do pracy z elementami żywiołów.

INTENCJA- SIŁA NAPĘDOWA MAGII

Siłą napędową wszelkich aktów magicznych jest Intencja zwana też Wolą - osobiście wolę używać słowa Intencja niż Wola, bo to drugie kojarzy mi się bardziej z dzielnicą Warszawy, niż ze źródłem magicznej mocy .Od siły Intencji zależy moc naszej magii.Najefektywniejszą techniką która zwiększa siłę Intencji jest impregnacja: przedmiotów, zachowań, lub zdarzeń mocą, nadając im magiczny wymiar.Chodzi o to, żeby przedmioty i zachowania ze zwykłego życia zaprogramować magiczną Intencją. Jeżeli jesteś np. nałogowym palaczem to możesz na jakiś czas rzucić swój nałóg poświęcając ten akt jako ofiarę dla wybranego bóstwa. Taką formę ofiary z dużym powodzeniem stosował Austin Osman Spare, znakomity malarz i wybitny mag. Jednak największą mocą wzmacniającą Intencję jest impregnowanie magią zachowań seksualnych.Religie chrześcijańskie czerpią swoją moc ze stłamszonej seksualności swoich wyznawców, to właśnie seksualni frustraci i zboczeńcy są bateriami które nadają moc chrześcijaństwu. Żeby się wyzwolić z okowów opresyjnej energii chrześcijańskiej wiary warto jest uprawiać okultystyczny seks.Czarne Msze, orgie, kopulowanie zboczeńcow! O tym myślisz ? Zluzuj majty, nic z tego ! Seks okultystyczny polega na dogadzaniu sobie - w jaki sposób to robisz to tylko Twoja sprawa - z Intencją dokonania jakiejś zmiany. Jeżeli idziesz na spotkanie z partnerem i wiesz, że może się ono zakończyć seks to zrób krótką medytację, w której zwrócisz się do demona deklarując że całą energię seksualną wyzwoloną podczas waszego spotkania składasz mu w ofierze w intencji np. poprawy kontaktów z demonami.Taki akt ma ogromną magiczną moc , zwłaszcza wtedy kiedy jest poświęcony demonom związanym z miłością i pożądaniem takim jak Astarot, Asmodeusz, Belet, lub Sitri.Energia seksualna jest źródłem całej siły człowieka od fizycznej po duchową, warto ją świadomie wykorzystywać. Następny przykład dotyczy tworzenia potraw lub napojów nasączonych magiczną Intencją.Ciastko Światła było popularną techniką propagowana przez Crowleya, w Czarnej Księdze Szatana Zakonu Dziewięciu Kątow także mamy opisy mówiące o pieczeniu hostii do rytuałów. Moją specjalnością w ,,kulinarnej magii' jest robienie wina którego używam Tylko do uczczenia demonów. Już sama wyprawa do  lasu po owoce jest dla mnie jak pielgrzymka podczas której medytuje nad wzmocnieniem swojej więźi z demonami.Zbieram owoce lasu przez parę dni więc jest to kilkudniowa pielgrzymka.Balon w którym fermentuje wino konsekrowałem i przyozdobilem skryptem runicznym na zwiększenie magicznej mocy i zrozumienia.Ofiara z takiego wina posiada ogromną moc. Na tych przykładach widać że każdy przedmiot może być talizmanem a zwykłe czynności stają się rytuałami o potężnej mocy. Właśnie na tym polega życie magią.

niedziela, 20 maja 2018

ZRÓB TO SAM

Z własnego doświadczenia wiem że największą moc posiadają przedmioty które sami stwarzamy lub takie które przypadkowo wpadną nam w ręce.Kiedyś chodząc po lesie w poszukiwaniu grzybów znalazłem nóż, zwykły scyzoryk.Podziękowałem wtedy demonom i duchom lasu za ten dar który mi zesłały.Nóż ten do dziś wykorzystuje w magii destrukcyjnej jako potężną broń.Właśnie tak działa magia!Naucz się wykorzystywać takie ,,przypadki" jako dary od demonów które dają Ci znaki na ścieżce życia.Duch przenika wszystko co istnieje, naucz się odczytywać znaki które nam daje.Najlepszą ofiarą dla demonów jest Twoja energia, uwaga i czas który im poświęcasz.Ja składam ofiary dla demonów w postaci dzieł Sztuki które dla nich tworzę.Maluje obrazy które podpisuje własną krwią - można je nazwać satanistycznymi ikonami. Tworzę też sigile demonów w kamieniu, drewnie i glinie.Wiele czynności z pospolitego życia staram się natchnąć magiczną intencją, dzięki temu mam dobre wyniki w magii.Wyrzeźbiłem głowę Bafometa z korzenia znalezionego w lesie, misę ofiarną ulepiłem z gliny którą sam znalazłem.Właśnie na tym polega esencja magii, że tworzysz Coś z niczego.Jestem przeciwko kupowaniu okultystycznych gadżetów, gardzę pedalskim koralikarstwem zmałpowanym od hindusów ,,satanistycznymi" różańcami i srebrnymi Bafometami sprzedawanymi przez ,, magiczne" sklepy.Własnoręczne stworzenie symbolu lub wizerunku ducha z którym współpracujesz to najlepsza ofiara dla niego.

niedziela, 13 maja 2018

OSZUSTWO DUCHOWEGO ROZWOJU

W dzisiejszej epoce ekspansywnego kapitalizmu, w której chciwość jest największą cnotą, korporacyjna mentalność pożarła już wszystko łącznie ze światem ducha i mistycyzmu.Przeciętny obywatel tkwiący w błędnym kole korporacyjnej mentalności jest wyjątkowo smacznym kąskiem dla wszelkiej maści hochsztaplerów handlujących duchowością.Człowiek ukształtowany przez korporacje to dziwadło, łączące w sobie skrajny materializm ze sekciarską wiarą w moc autorytetu, fachowca, guru.Ludzie tego formatu dają się wpędzać w szpony najbardziej absurdalnego mistycyzmu, jeżeli tylko ktoś im dobrze wytłumaczy, że guru to dobry fachowiec w swojej dziedzinie.Dlatego już od wielu lat obserwujemy wielu bogatych i -zdawało by się- inteligentnych ludzi, którzy urządzają sobie duchowo-mistyczne wycieczki, najczęściej do Indii.Osoby które nawet na 5 minut nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu, nagle jadą medytować nad Gangesem; rzeką w Indiach, którą -podobno uduchowieni- hindusi zamienili w ściek, śmietnik i cmentarz w jednym.Bogaci znudzeni życiem materialiści z Europy tuczą i wywyższają obwieszonych koralikami oszustów, promując ich jako okna na świat duchowy.Gdyby dzisiaj przyjechała do Polski wycieczka biznesmenów np. z Japonii i gdyby ci biznesmeni pojawili się na wsi u jakiegoś proboszcza którego obraliby za swego guru; chojnie go wynagradzając; za pobrane nauki to pewnie wielu z nas uznało by tych ludzi za szaleńców, a właśnie taka sytuacja ma miejsce od dawna w Indiach.Zastępy hinduskich Rydzyków dymają na potęgę Zachodnich materialistów poszukujących duchowości.Potem mamy promowanych w Europie ,,wielkich" guru jak Śri Baba Dawaj Dolara z Aśramu Cfana Dupa, który za parę tysięcy euro i za zrobienie loda wyjawi ci potężną mantrę wynoszącą duszę do sfer światła.Najbardzie wymownymi dowodami duchowego dyletanctwa hinduskich mistyków jest pogarda dla środowiska naturalnego ; przejawiająca się np. w zanieczyszczaniu Gangesu; i najbardziej kompromitująca ich ,, mądrość'' - wiara w to, że człowiek za swoje złe uczynki może odrodzić się jako zwierzę.Prawdziwy mistyk, który ma kontakt ze światem duchowym, dobrze wie, że człowiek który wzniósł się na swój obecny poziom rozwoju duchowego nie może już spaść niżej.Taka osoba albo pozostanie na obecnym poziomie rozwoju duszy albo może wznieść się na wyższy.Niemożliwe jest to by inkarnujący się duch, który osiągnął poziom człowiek cofnął się do zwierzęcej formy.We współczesnym okultyźmie -nawet wśród satanistów i czarnych magów- funkcjonuje spora grupa cwaniaków, którzy -za grubą forsę- obiecują ujawnienie tajemnych technik magicznych za sprawą których zyskasz moc, sławę i bogactwo.Dowcip polega na tym, że te ,,tajemne techniki" to nauki dawnych mistrzów, które dzisiaj są dostępne za darmo dzięki internetowi.Żeby opanować wszelkie magiczne moce, wystarczy przeczytać i zastosować w praktyce nauki zawarte w książkach Franza Bardona.Ten autor opisał w najprostszy i najbardziej zrozumiały sposób esencję Zachodniej magii.Wszyscy inni współcześni twórcy ksiąg magicznych używają -mniej lub bardziej- zniekształconych i podkoloryzowanych modyfikacji technik opisanych przez Bardona.To samo tyczy się kursów wróżenia.Po co płacić nadętym bucom tysiące złotych za kursy wróżenia z kart lub run? Lepiej samemu kupić talie kart lub zrobić runy a ich opisy ściągnąć z internetu i do dzieła!Bez tuczenia pseudo-duchowy pasożytów.Każdy kto -tak jak ja- ma obeznanie w świecie okultyzmu, zna życiorysy jego czołowych postaci i kto zna ludzi zajmujących się duchowym rozwojem wie, że każda taka osoba pozostaje sobą do końca, bez żadnej zmiany.Rozwój duchowy to jest wielkie oszustwo.Każdy z nas przychodzi na świat z pewnym potencjałem, który jest niezmienny przez całe życie.Nie możemy być kimś, kim nie jesteśmy.Przy pomocy psychologii, magii, jogi możemy oczyścić siebie ze skutków uspołecznienia, uwolnić od złych wpływów wpojonych nam przez otoczenie -ale to nie zmienia naszego charakteru tylko oczyszcza naszą jaźń.Jeżeli jesteś egotycznym, przemądrzałym macho -jak Crowley i LaVey- to zawsze takim pozostaniesz; niezależnie od tego jak wiele praktyk duchowych przejdziesz.Więc, nie daj się wykorzystywać, rozwijaj się używając technik pozyskanych -za darmo- z powszechnie dostępnych źródeł.

środa, 2 maja 2018

KIEDY ROZUM ŚPI KŁAMIĄ DEMONY

Każdy praktyk okultyzmu który siedzi w tym temacie i środowisku od lat , który posiada dostateczną ilość siły, trzeźwości i inteligencji, widzi bardzo wyraźnie jak wielu osobom; zwłaszcza tym utalentowanym w zakresie kontaktów z bytami duchowymi; wiedza pozyskana z ,, tamtej strony" czyni krzywdę i prowadzi na manowce.Dlaczego tak się dzieje? Bo wielu takim osobom brakuje uziemienia, którym jest racjonalne myślenie.Wszelkie przekazy przychodzące z astralu są bardzo subtelne i często ulegają zniekształceniu przechodząc przez filtr naszej jaźni.Najczęściej spotykanym błędem osób wchodzących na ścieżkę magii jest bezkrytyczna akceptacja wszystkich przekazów, które do nich docierają jako objawionej prawdy.Ludzie tacy często odlatują coraz dalej od rzeczywistości -pomimo niewątpliwego talentu mediumicznego- zamieniając się w bełkoczących fanatyków, których nikt nie traktuje poważnie.Takie mylne, zafałszowane przekazy przytrafiają się KAŻDEMU kto na poważnie wchodzi w praktykowanie magii.Otwierając się na kontakty z istotami ze świata astralnego musisz liczyć się z tym że wiele z nich; tak samo jak ludzie; będzie Ci mówiła to co chcesz usłyszeć, kłamała i próbowała wykorzystać.Nie wiem skąd we wielu ludziach , zaczynających swoją przygodę z magią bierze się naiwne przekonanie o tym, że byty z którymi się kontaktują zawsze muszą mówić prawdę.Dam przykład z własnej praktyki.Podczas inwokowania demona Astarota otrzymałem przekaz, który zawierał w sobie sześcioliczbowy ciąg cyfr i obietnice ,, zdobycia bogactwa, które możnych czyni przychylnymi". Na pierwszy rzut oka wyglądało to jak obietnica wygranej w totolotka, ale mój sceptycyzm nakazywał mi przeanalizowanie całego tekstu.Kiedy sprawdziłem podane mi liczby to okazało się, że są one numerologicznymi odpowiednikami nazwy demona, zaś bogactwa które mi obiecał to dostęp do wiedzy na temat życia niemal każdego człowieka.Kolejnym doświadczeniem którego dostępuje niemal każdy praktyk magii jest bardzo soczysta i przekonywująca wizja zagłady, końca świata.Tak realistyczna, że wiele osób traktuje ją bardzo poważnie, lecz tak naprawdę jest to tylko symboliczna wizja zmian które zachodzą w naszym życiu po tym jak wkroczyliśmy na ścieżkę magii.W Goecji przy opisach niektórych demonów np. Halfasa czy Beliala jest wzmianka że kłamią i starają się zwodzić, ale to tylko test inteligencji przyzywającego.Są demony które nienawidzą idiotów i które mają zagadki mające na celu sprawdzenie inteligencji maga - właśnie po to żeby wyeliminować półgłówków- to właśnie te duchy uchodzą za największych kłamców.Ci którzy opisują ich jako oszustów to ludzie którzy nie przeszli demonicznego testu na inteligencję.Więc rozwijajmy inteligencję, dbajmy o swój rozum i pielęgnujmy sceptycyzm bo to kotwice które stabilizują nasz świat.Bez nich odlecielibyśmy niczym balony w ezoteryczny kosmos wypełniony Wtajemniczonymi Adeptami , Magami Nowego Eonu i innymi nadętymi idiotami.

wtorek, 1 maja 2018

SATANISTYCZNE UPRZEDZENIA

Odkąd sięgam pamięcią zawsze uważałem satanizm za najbardziej intelektualną i racjonalną formę duchowej filozofii jaka tylko istnieje.Niestety, zagłębiając się w pisma współczesnych ; bardzo popularnych grup satanistycznych; dostrzegam coraz większy deficyt inteligencji połączony z postępującym infantylnym idealizmem gloryfikującym absurdalną, nazistowską dyktaturę.Powiedzmy sobie szczerze: nazizm-najkrócej rzecz ujmując- to konserwatywna ideologia dla zachowawczych dzieciorobów to ideologia tępiąca wszelkie przejawy indywidualizmu, tak samo jak islam lub chrześcijaństwo.Nazista łatwiej odnajdzie płaszczyznę porozumienia z konserwatywnym chrześcijaninem lub muzułmaninem niż z wyzwolonym, nastawionym na indywidualizm satanistą.
A jak wygląda ,, kwestia żydowska" w sataniźmie?                                                     
1.Jednym z najpopularniejszych wizerunków Szatana -widniejącym na wielu ołtarzach i tatuażach- jest Bafomet zaprojektowany przez Eliphasa Leviego, Żyda.
2.Założyciel Kościoła Szatan łysy,blady i niebieskooki Anton Szandor LaVey miał żydowskie pochodzenie.Słynny emblemat Kościoła Szatan jest przyozdobiony hebrajskimi literami układającymi się w imię Lewiatan.
3.Współzałożyciel Joy of Satan Salem Burke ma jeszcze więcej żydowskiej krwi niż miał LaVey.Każdy kto widział Maxine Dietrich wie że daleko jej do aryjskiej urody.Chociaż, wyjaśnijmy sobie że coś takiego jak ,,aryjska rasa" nigdy nie istniało, jest to tylko propagandowy wymysł niemieckich romantyków takich jak np. Guido Von List, dyletant z pretensjami do okultyzmu, którego wywody na temat run oburzają każdego kto zna się na tym temacie.Sądzę że miłość do Hitlera założycielki Joy of Satan wynika z tego że jej partner życiowy jest działaczem nazistowskim.Podejrzewam że gdyby panią Dietrich dymał jakiś lewak to JoS propagowałby komunizmu.
 4.W panteonie Mroczny Bogów czczonych przez Zakon Dziewięciu Kątów mamy takie demony jak np. Davcina czyli Damkina żona boga Enki pochodząca z Mezopotamii.Jest też Lidagon czyli połączenie semickiego, żeńskiego demona Lilit z bardzo potężnym afrykańskim demonem Dagonem. Więc widzimy tu wyraźnie że ci miłośnicy nazizmu z O9A czczą i składają ofiary dla arabsko-żydowsko-murzyńskich bogów.                                                   
Kto kogo robi tutaj w konia?                                                                                           
Okazuje się że fanatyczni sataniści w swojej hipokryzji nie różnią się od pobożnych chrześcijan.                     Satanizm jest elitarny, aspołeczny a czasem też mizantropijny ale nie powinien być azylem dla zwykłych kryminalistów, degeneratów i półgłówków. A jak to wygląda z punktu widzenia demona? Zapytałem o to Asmodeusza, oto co mi odpowiedział: ,, Uprzedzenia religijne,polityczne, czy też rasowe wynikają wyłącznie z ludzkiej małostkowości.My, Wieczni świadomi jesteśmy krwiożerczości waszej natury, która spontanicznie potrafi zrodzić najmroczniejsze systemy mogące zatopić wasz świat w oceanie krwi.My, Wieczni jesteśmy ponad tym, pomagamy tym których sami staramy się wychować by godnie reprezentowali nasz majestat pośród ludzi."

sobota, 21 kwietnia 2018

CHAOS ESENCJA WSZECHŚWIATA

Wszystko cokolwiek istnieje zarówno we wszechświecie przyczynowym (czyli fizycznym),  jak i bezprzyczynowym (czyli w wymiarach astralnych) spoczywa i funkcjonuje w naturalnym stanie czystego chaosu.Wszelakie pozory prawa i uporządkowania stanowią jedynie małe wyspy tymczasowego pseudo-porządku- pośród oceanu chaosu.Celowo piszę pseudo-porządku dlatego, że każda próba poskromienia chaosu jest tylko pozornie udaną, jako że chaos jest żywiołem którego nie można opanować.Każdy przejaw prawa i porządku w chaotycznym wszechświecie jest czysto ludzką aberracją.Próby poskromienia chaosu, poprzez tworzenie praw i zasad postępowania wynikają ze specyfiki budowy ludzkiego umysłu.Specyficzną cechą naszego gatunku jest ciągłe doszukiwanie się we wszystkim sensu i usilnie próby łączenia ze sobą rzeczy i zjawisk w celu przekonania siebie i innych o tym, że wszystko jest ze sobą połączone i podlega jakimś prawom.Takie postępowanie wynika tylko i wyłącznie z budowy naszych mózgów które zostały wykształcone przez ewolucję w taki sposób, by właśnie tak myśleć.To jest naszym błogosławieństwem i przekleństwem zarazem.Czas nie istnieje jest abstrakcyjną pseudo-wartością wymyśloną przez człowieka tylko po to żeby uporządkować następujący po sobie łańcuch zdarzeń składający się na życie w określonej przestrzeni.Demony jako istoty wolne od ograniczeń biologicznej egzystencji - która to zawęża percepcję ludziom- patrzą na ludzi i wszechświat zupełnie inaczej.To właśnie z tego innego sposobu postrzegania wszechświata biorą się zarzuty o to, że demony ciągle kłamią, a one po prostu inaczej patrzą na ludzkie sprawy.Żaden demon nie będzie popierał jakiegoś ruchu politycznego ze względu na idee przez niego głoszone, co najwyżej będzie wspierał osoby, które są z nim związane, a które działają w takiej partii.Dla demonów liczy się tylko nasza gotowość do przyswojenia wiedzy którą chcą się z nami podzielić , a to w jakim celu ją wykorzystamy to zależy tylko od nas.Królestwo chaosu którym jest nasz wszechświat po którym demony szybują swobodnie niczym ptaki po niebie nie ogranicza w żaden sposób tych potężnych istot duchowych.Wszystkie hierarchie duchowe zostały wymyślone przez człowieka, są one produktem płytkich umysłów niezdolnych do objęcia swym małym rozumem chaotyczności wszechświata.Każdy demon współpracuje z ludźmi na własną rękę, żaden z nich nie ma nad sobą zwierzchnika.Jedyne zwierzchnictwa to te dotyczące legionów służących demonom, które składają się z duchów ludzi którzy podpisali pakty z demonami i których duchy mają obowiązek odpracować swoją część zobowiązania.Więc uczmy się chaosu bo tylko on jest wieczny i prawdziwy.

MOJE SIGILE

Najprostszą formą nawiązania duchowej więzi z demonem jest stworzenie własnego sigila tej istoty.Można to zrobić w prosty sposób: wycisz się, zacznij powtarzać imię demona niczym mantrę i słuchaj intuicji ona poprowadzi Twoją rękę.Oto przykłady autorskich sigili, moich i osób z którymi współpracuje.Sigile 1 Azazel 2 Balam 3 Belet 4 i 5 Set.




niedziela, 15 kwietnia 2018

MAGOWIE HITLERA CZYLI ŚMIERĆ FRAJEROM

Uważam, że każdy myślący człowiek, interesujący się zagadnieniem okultyzmu w środowisku Adolfa Hitlera powinien zauważyć, że WSZYSCY okultyści z nim związani źle skończyli.Ludzie ci byli wywożeni do obozów koncentracyjnych, lub byli zamykani w zakładach psychiatrycznych.W Trzeciej Rzeszy każdy, kto był podejrzewany o uprawianie jakiejkolwiek formy okultyzmu był szykanowany.Dla mnie jako człowieka zajmującego się magią odpowiedź na pytanie dlaczego tak się działo jest oczywista, otóż ci wszyscy ludzie przedstawiający się jako okultyści nie mieli pojęcia o praktykowaniu magii, byli tylko pozerami.Każdy praktyk magii (nawet ten najmniej utalentowany) potrafi opanować podstawę wszelkiej magii, którą jest dywinacja.Sztuka wróżenia, przepowiadania przyszłości jest najprostszą formą uprawiania magii, taką którą może opanować KAŻDY człowiek.Skoro ci wszyscy okultyści Trzeciej Rzeszy nie potrafili opanować prostej sztuki wróżenia w takim stopniu żeby przewidzieć jaki los dla nich szykuje, ten rozhisteryzowany człowiek ze śmiesznym wąsikiem to trudno traktować poważnie ich rzekome kompetencje w dziedzinie magii.Prawda jest taka, że Hitler był ateistą, cynicznym, wyrachowanym politykiem, który tylko czasem flirtował ze środowiskiem okultystów , dlatego że zdawał sobie sprawę z tego że ci hochsztaplerzy i mitomani mają duży wpływ na wielu bogatych ludzi.W dzisiejszych czasach sytuacja wygląda podobnie, chociaż popularność magii -zwłaszcza wśród polityków- jest większa niż była w czasach Hitlera.Dzisiaj znacznie więcej prominentnych polityków korzysta z porad wróżbitów niż kiedyś ale nie przyznają się do tego.To samo dotyczy większości ; pożal się diable; ,, autorytetów okultystycznych" zwłaszcza w Polsce.We większości są to ludzie którzy nigdy nie praktykowali jakiejkolwiek formy magii, a którzy jedynie przeczytali popularne dzieła o magii wydane na Zachodzie.Dzisiaj tacy dyletanci uważani są za autorytety w dziedzinach magii i satanizmu, pomimo tego że nie posiadają żadnych doświadczeń w tych dziedzinach.Czasami myślę, że przydał by się jakiś kolejny Hitler który oczyścił by ten świat z takich klaunów.

piątek, 13 kwietnia 2018

BÓG, CZYLI MATRYCA.

W każdej tradycji okultystycznej istnieją opisy niewidzialnej siły utrzymującej w ruchu nasz świat.Jest to nazywane Praną, Kia lub Akaszą praźródło wszelkich możliwości, które ja; dla własnych potrzeb ; nazywam Matrycą.Matryca jest płaszczem energii oplatającym całą Ziemię z którym wszystkie żyjące istoty są połączone za pomocą swoich umysłów.Źródłem zasilania Matrycy jest życie organiczne; to z niego czerpie ona swoją moc; oznacza to, że po wygaśnięciu energii biologicznej planety, Matryca z czasem zanika.Z Matrycy powstają wszystkie wyżej rozwinięte organizmy i zjawiska.Sposób jej działania jest następujący: przez to, że coraz więcej ludzi chciało podróżować na duże odległości zrodziła się Potrzeba.Owa Potrzeba odcisnęła się w Matrycy, z Matrycy przeszła do Świata Astralnego, ze Świata Astralnego do Świata Mentalnego z którego została wyłowiona przez naukowców jako pomysły, dzięki którym powstały samoloty pasażerskie.Wiemy,że Matrycą można manipulować za pomocą umysłu, ale nikt nie wie jak to robić świadomie.Myślę, że ludzie którzy żyją tak jak chcą i odnoszą ogromne sukcesy, potrafią-spontanicznie i nieświadomie- manipulować tą energią.Wszyscy bogowie to także produkt Matrycy.Zrodzili się w odpowiedzi na wielką Potrzebę.I tutaj my sataniści mamy ogromną przewagę! Dzięki temu, że nasze demony posiadają: imiona, kształty i atrybuty możemy je stosunkowo łatwo przywołać i poprosić o pomoc której nam udzielają.Dużo gorzej mają wyznawcy religii monoteistycznych.Ci żałośni czciciele pustki zaprojektowali swego boga w taki sposób, że nie dość, że im nie pomaga, to jeszcze znajduje przyjemność w ich poniżaniu.Zwany Jehową lub Allachiem stary pierdziel, składa obietnice bez pokrycia i każe się przed sobą kajać.Uważaj czego pragniesz bo może się spełnić.

sobota, 7 kwietnia 2018

UTOPIE WSPÓŁCZESNEGO SATANIZMU

Wielkim problemem współczesnego satanizmu jest polityczna naiwność, wynikająca z duchowej ignorancji.W ramach dużych i zasłużonych dla propagowania diabelskiej wiary grup takich jak Order of Nine Angles (O9A) czy Joy of Satan istnieje naiwna wiara w nazizm jako odtrutkę na judeo-chrześcijańską duchowość która -według nich-  dominuje na świecie.Ezoteryczny hitleryzm ONA, gloryfikowanie Adolfa przez JoS w sposób jednoznaczny obnaża brak wiedzy i ignorancję duchową osób które to robią.O9A snuje utopijne wizje Galaktycznego Imperium Vindex które rządzone przez satanistyczno-nazistowską elitę podbija kosmos, JoS wierzy, że ,, ojciec Szatan" bóg rasy aryjskiej (czyli wszystkich ras za wyjątkiem Żydów) oświeci ludzkość która zrzuci żydowskie kajdany itd.Członkowie obu tych grup twierdzą, że praktykują magię, kontakty z demonami, lecz propagowane przez nich idee temu zaprzeczają.Podczas swojej wieloletniej praktyki w przywoływaniu demonów , kilka razy zapytałem o Hitlera i za każdym razem dostawałem taką samą odpowiedź: ,,Hitler nie był od nas". Każdy demon ze Ścieżki Lewej Ręki odpowiadał to samo:,, to nie nasz człowiek".,,Zaawansowani Magowie" i ,, Mistrzowie Świątyni" z JoS i O9A powinni o tym wiedzieć skoro twierdzą, że kontaktują się z demonami.Mało tego! Członkowie Joy of Satan twierdzą, że demon Sorath był duchem opiekuńczym Hitlera, to tak jakby powiedzieć, że Belial opiekował się Jezusem.Demon Sorath pomógł zniszczyć Hitlera.Symbolem Soratha jest Kołowrót czyli ośmioramienna prawo-skrętna swastyka pod tym znakiem i pod imieniem Swarog czciła go Słowiańszczyzna przez tysiące lat.W zamian za to Sorath obdarzył słowiańskich magów i wieszczy potężną mocą i wiedzą.Słowianie to ulubione plemię Soratha kiedy Hitler zaczął ich mordować to ten demon pomagał go zniszczyć.Nastąpiła wielka mobilizacja 80% żołnierzy którzy zdeptali Trzecią Rzeszę to byli słowianie napędzani przez Soratha.Rodzi się pytanie czy ,, wielcy magowie" z O9A i JoS mieli kontakt z demonami skoro tego nie wiedzą?

OBOWIĄZEK

Nic nie jest takie na jakie wygląda na pierwszy rzut oka. Mając tego świadomość, każdy szanujący się satanista ma obowiązek nieustannego zgł...