czwartek, 31 maja 2018

STRZAŁA W SERCU

Ten wpis to addendum do Oszustw Duchowego Rozwoju. Charakterystyczną cechą łączącą wszystkich ,,ekspertów '' współczesnego ezoteryzmu reprezentujących Białą Lożę - którzy starają się zawłaszczyć całą dzisiejszą duchowość - jest męcząca propaganda duchowej i kosmicznej miłości . Wszyscy przedstawiciele szkół mistycznych Białego Światła nakazują swoim uczniom otwierać się na miłość poprzez ciągłe pobudzanie punktu energetycznego nazywanego czakrą serca.  Ludzie którzy w praktyce swojej pracy z energią ograniczają się wyłącznie do pobudzanie czakry serca robią sobie wielką krzywdę przede wszystkim psychiczną . Guru którzy uczą takich rzeczy dobrze wiedzą że to źle wpływa na ich uczniów, ale robią to celowo bo dzięki temu bardzo łatwo mogą zniewalać ludzi. Osoba z mocno pobudzoną czakrą serca jest wyjątkowo podatna na manipulację , przejawia ona patologiczny rodzaj empatii okazując niewolnicze oddanie dla guru. Tacy osobnicy ciągle powtarzają wyuczone dyrdymały o duchowej miłości , chociaż coś takiego nie istnieje . Takie zjawisko jak duchowa miłość nie istnieje , dlatego że w wymiarze duchowym wogóle nie ma żadnych uczuć . Miłość to zjawisko czysto biologiczne , pojawia się ona wtedy kiedy zostaną w człowieku poruszone pewne punkty energetyczne które wywołują pewne doznania. Właśnie na tym żerują gwiazdorzy ,,rozwoju duchowego '' - nakazują swoim uczniom pobudzanie specyficznych miejsc na ciele (są to punkty energetyczne w okolicach klatki piersiowej , wątroby i nerek ) wmawiając im że to co odczuwają po ćwiczeniach to duchowa miłość - a tak naprawdę to dopiero początek ich niewolnictwa w stosunku do innych ludzi . Prawdziwa moc duchowa bierze się z równowagi , należy dążyć do wyrównania przepływu energii przez nasze ciało bo wszelkie zaburzenia emocjonalne lub fizyczne wynikają ze zbytniego pobudzenia jakiejś czakry lub z jej zablokowania. Ten obraz na dole najlepiej pokazuje co guru Światła robią swoim uczniom - to okładka od płyty An Arrow In Heart zespołu Aosoth.

wtorek, 29 maja 2018

DIABELSKA GRZECHOTKA

Jedno z najprostszych, acz najmocniejszych działań w magii destrukcyjnej to tzw. diabelska grzechotka. Potrzebne są: słoik, gwoździe i karteczka z namiarami na delikwenta/ delikwentkę, których ma dotyczyć ten rytuał. Na kartce piszemy imię, nazwisko i datę urodzenia osoby, z drugiej strony dla wzmocnienia można narysować sigil Andrasa lub runę hagal. Ową karteczkę wrzuca się do słoika, przysypuje gwoździami, a następnie zamyka. W chwilach znudzenia, a najlepiej pod wpływem złości potrząsa się słoikiem, oczywiście należy pamiętać o intencji zniszczenia wroga.
Diabelska grzechotka to ciekawy gadżet, który oprócz funkcji magicznej, może pełnić również funkcję odstresowującej zabawki.

niedziela, 27 maja 2018

RYTUAŁ BESTIALSKIEJ TRANSFORMACJI

Za pomocą tego rytuału można ukształtować swojego astralnego sobowtóra w hybrydę będącą połączeniem wilka i kruka.Jest to rytuał duchowego drapieżnictwa przemieniajacy maga na poziomie astralnym w silnego wojownika przypominającego wilkołaka. Na płaszczyźnie fizycznej działanie tego rytuału objawia się wyostrzeniem intelektu i zdobyciem umiejętności intuicyjnego pozyskiwania wiedzy w zakresie magii obronnej i destrukcyjnej. Obrzęd ten należy przeprowadzić 8 razy ; 4 razy w dzień i 4 razy w nocy ; przy każdej z faz księżyca. Stwórz pentakl, na którym są 3 sigile: Andrasa, Glasji-Labolasa i Nebirosa. Ułoż te sigil w kształt trójkąta i połącz je ze sobą za pomocą portali energetycznych stworzonych z symboli mocy lub skryptów runicznych, po środku umieść symbol, który przedstawia Ciebie .Ułóż hymn pochwalny opisujący atrybuty każdego z demonów i wyrażający Twoją chęć przemiany. Ołtarz niech będzie skierowany na Północ, jako kadzidła użyj Smoczej Krwi. Ofiarą, którą przelejesz na pentakl powinna być Twoja krew i dobrej jakości, wysokoprocentowy alkohol .Skutki rytuału są odczuwalne do trzech miesięcy , potem należy powtórzyć serię lub zakończyć eksperyment.

MIEJSCA KULTU

Jako gnostyk, wyznaję panteistyczna wizję świata , rzeczywistość, w której funkcjonuję łączy w sobie wymiar duchowy i materialny w jedną -dobrze zgraną -całość.Uważam, że skoro duch przenika całe stworzenie, to wyznaczanie przestrzeni sakralnej mija się z celem .Już od początku mojej przygody z magią podchodziłem ze sporą nonszalancją do odprawianych rytuałów ; tym większe było moje zdziwienie kiedy odnosiłem pożądane rezultaty.Dlatego uważam, że szczera postawa pełnej otwartości na świat duchowy jest dużo ważniejsza od okultystycznych akcesoriów.Większość rytuałów odprawiam na biurku, przy którym na codzień piszę i maluję -stawiam na nim swój składany, przenośny ołtarz, który sam zaprojektowałem i stworzyłem i bez skrupułów odprawiam na nim akty magiczne. Czasami podszepty demonów prowadzą mnie do specjalnych miejsc mocy Kiedy pierwszy raz przywołałem demona Naberiusa, to poczułem nieodparte pragnienie by znaleźć się w pewnym specyficznym miejscu znajdującym się w mojej okolicy. Poszedłem tam, rozłożyłem ołtarz i powtórzyłem inwokację Naberiusa - uzyskując najmocniejszą manifestację tego demona w swoim życiu. Rytuał ten odprawiłem pod wiaduktem kolejowym w Wiśle -Głębcach. Obszar ten jest miejscem mocy idealnie dopasowanym do nekromancji, magii destrukcyjnej i kontaktów z bogami śmierci. Jak mi wyjaśnił Naberius żyły wodne oplatające to miejsce w połączeniu z energią śmierci ; która powstała w skutek tego, że wiele osób odebrało sobie życie w tym miejscu; stworzyły unikalny mikroklimat, który sprawia, że bariera między światem fizycznym a astralna sferą Ziemi jest tutaj cieńsza. Oprócz tego, mam jeszcze jedno miejsce mocy - znajdujące się w lesie nad strumieniem - które wykorzystuję do rytuałów zjednoczenia z Bafomet boginią Ziemi i do pracy z elementami żywiołów.

INTENCJA- SIŁA NAPĘDOWA MAGII

Siłą napędową wszelkich aktów magicznych jest Intencja zwana też Wolą - osobiście wolę używać słowa Intencja niż Wola, bo to drugie kojarzy mi się bardziej z dzielnicą Warszawy, niż ze źródłem magicznej mocy .Od siły Intencji zależy moc naszej magii.Najefektywniejszą techniką która zwiększa siłę Intencji jest impregnacja: przedmiotów, zachowań, lub zdarzeń mocą, nadając im magiczny wymiar.Chodzi o to, żeby przedmioty i zachowania ze zwykłego życia zaprogramować magiczną Intencją. Jeżeli jesteś np. nałogowym palaczem to możesz na jakiś czas rzucić swój nałóg poświęcając ten akt jako ofiarę dla wybranego bóstwa. Taką formę ofiary z dużym powodzeniem stosował Austin Osman Spare, znakomity malarz i wybitny mag. Jednak największą mocą wzmacniającą Intencję jest impregnowanie magią zachowań seksualnych.Religie chrześcijańskie czerpią swoją moc ze stłamszonej seksualności swoich wyznawców, to właśnie seksualni frustraci i zboczeńcy są bateriami które nadają moc chrześcijaństwu. Żeby się wyzwolić z okowów opresyjnej energii chrześcijańskiej wiary warto jest uprawiać okultystyczny seks.Czarne Msze, orgie, kopulowanie zboczeńcow! O tym myślisz ? Zluzuj majty, nic z tego ! Seks okultystyczny polega na dogadzaniu sobie - w jaki sposób to robisz to tylko Twoja sprawa - z Intencją dokonania jakiejś zmiany. Jeżeli idziesz na spotkanie z partnerem i wiesz, że może się ono zakończyć seks to zrób krótką medytację, w której zwrócisz się do demona deklarując że całą energię seksualną wyzwoloną podczas waszego spotkania składasz mu w ofierze w intencji np. poprawy kontaktów z demonami.Taki akt ma ogromną magiczną moc , zwłaszcza wtedy kiedy jest poświęcony demonom związanym z miłością i pożądaniem takim jak Astarot, Asmodeusz, Belet, lub Sitri.Energia seksualna jest źródłem całej siły człowieka od fizycznej po duchową, warto ją świadomie wykorzystywać. Następny przykład dotyczy tworzenia potraw lub napojów nasączonych magiczną Intencją.Ciastko Światła było popularną techniką propagowana przez Crowleya, w Czarnej Księdze Szatana Zakonu Dziewięciu Kątow także mamy opisy mówiące o pieczeniu hostii do rytuałów. Moją specjalnością w ,,kulinarnej magii' jest robienie wina którego używam Tylko do uczczenia demonów. Już sama wyprawa do  lasu po owoce jest dla mnie jak pielgrzymka podczas której medytuje nad wzmocnieniem swojej więźi z demonami.Zbieram owoce lasu przez parę dni więc jest to kilkudniowa pielgrzymka.Balon w którym fermentuje wino konsekrowałem i przyozdobilem skryptem runicznym na zwiększenie magicznej mocy i zrozumienia.Ofiara z takiego wina posiada ogromną moc. Na tych przykładach widać że każdy przedmiot może być talizmanem a zwykłe czynności stają się rytuałami o potężnej mocy. Właśnie na tym polega życie magią.

niedziela, 20 maja 2018

ZRÓB TO SAM

Z własnego doświadczenia wiem że największą moc posiadają przedmioty które sami stwarzamy lub takie które przypadkowo wpadną nam w ręce.Kiedyś chodząc po lesie w poszukiwaniu grzybów znalazłem nóż, zwykły scyzoryk.Podziękowałem wtedy demonom i duchom lasu za ten dar który mi zesłały.Nóż ten do dziś wykorzystuje w magii destrukcyjnej jako potężną broń.Właśnie tak działa magia!Naucz się wykorzystywać takie ,,przypadki" jako dary od demonów które dają Ci znaki na ścieżce życia.Duch przenika wszystko co istnieje, naucz się odczytywać znaki które nam daje.Najlepszą ofiarą dla demonów jest Twoja energia, uwaga i czas który im poświęcasz.Ja składam ofiary dla demonów w postaci dzieł Sztuki które dla nich tworzę.Maluje obrazy które podpisuje własną krwią - można je nazwać satanistycznymi ikonami. Tworzę też sigile demonów w kamieniu, drewnie i glinie.Wiele czynności z pospolitego życia staram się natchnąć magiczną intencją, dzięki temu mam dobre wyniki w magii.Wyrzeźbiłem głowę Bafometa z korzenia znalezionego w lesie, misę ofiarną ulepiłem z gliny którą sam znalazłem.Właśnie na tym polega esencja magii, że tworzysz Coś z niczego.Jestem przeciwko kupowaniu okultystycznych gadżetów, gardzę pedalskim koralikarstwem zmałpowanym od hindusów ,,satanistycznymi" różańcami i srebrnymi Bafometami sprzedawanymi przez ,, magiczne" sklepy.Własnoręczne stworzenie symbolu lub wizerunku ducha z którym współpracujesz to najlepsza ofiara dla niego.

niedziela, 13 maja 2018

OSZUSTWO DUCHOWEGO ROZWOJU

W dzisiejszej epoce ekspansywnego kapitalizmu, w której chciwość jest największą cnotą, korporacyjna mentalność pożarła już wszystko łącznie ze światem ducha i mistycyzmu.Przeciętny obywatel tkwiący w błędnym kole korporacyjnej mentalności jest wyjątkowo smacznym kąskiem dla wszelkiej maści hochsztaplerów handlujących duchowością.Człowiek ukształtowany przez korporacje to dziwadło, łączące w sobie skrajny materializm ze sekciarską wiarą w moc autorytetu, fachowca, guru.Ludzie tego formatu dają się wpędzać w szpony najbardziej absurdalnego mistycyzmu, jeżeli tylko ktoś im dobrze wytłumaczy, że guru to dobry fachowiec w swojej dziedzinie.Dlatego już od wielu lat obserwujemy wielu bogatych i -zdawało by się- inteligentnych ludzi, którzy urządzają sobie duchowo-mistyczne wycieczki, najczęściej do Indii.Osoby które nawet na 5 minut nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu, nagle jadą medytować nad Gangesem; rzeką w Indiach, którą -podobno uduchowieni- hindusi zamienili w ściek, śmietnik i cmentarz w jednym.Bogaci znudzeni życiem materialiści z Europy tuczą i wywyższają obwieszonych koralikami oszustów, promując ich jako okna na świat duchowy.Gdyby dzisiaj przyjechała do Polski wycieczka biznesmenów np. z Japonii i gdyby ci biznesmeni pojawili się na wsi u jakiegoś proboszcza którego obraliby za swego guru; chojnie go wynagradzając; za pobrane nauki to pewnie wielu z nas uznało by tych ludzi za szaleńców, a właśnie taka sytuacja ma miejsce od dawna w Indiach.Zastępy hinduskich Rydzyków dymają na potęgę Zachodnich materialistów poszukujących duchowości.Potem mamy promowanych w Europie ,,wielkich" guru jak Śri Baba Dawaj Dolara z Aśramu Cfana Dupa, który za parę tysięcy euro i za zrobienie loda wyjawi ci potężną mantrę wynoszącą duszę do sfer światła.Najbardzie wymownymi dowodami duchowego dyletanctwa hinduskich mistyków jest pogarda dla środowiska naturalnego ; przejawiająca się np. w zanieczyszczaniu Gangesu; i najbardziej kompromitująca ich ,, mądrość'' - wiara w to, że człowiek za swoje złe uczynki może odrodzić się jako zwierzę.Prawdziwy mistyk, który ma kontakt ze światem duchowym, dobrze wie, że człowiek który wzniósł się na swój obecny poziom rozwoju duchowego nie może już spaść niżej.Taka osoba albo pozostanie na obecnym poziomie rozwoju duszy albo może wznieść się na wyższy.Niemożliwe jest to by inkarnujący się duch, który osiągnął poziom człowiek cofnął się do zwierzęcej formy.We współczesnym okultyźmie -nawet wśród satanistów i czarnych magów- funkcjonuje spora grupa cwaniaków, którzy -za grubą forsę- obiecują ujawnienie tajemnych technik magicznych za sprawą których zyskasz moc, sławę i bogactwo.Dowcip polega na tym, że te ,,tajemne techniki" to nauki dawnych mistrzów, które dzisiaj są dostępne za darmo dzięki internetowi.Żeby opanować wszelkie magiczne moce, wystarczy przeczytać i zastosować w praktyce nauki zawarte w książkach Franza Bardona.Ten autor opisał w najprostszy i najbardziej zrozumiały sposób esencję Zachodniej magii.Wszyscy inni współcześni twórcy ksiąg magicznych używają -mniej lub bardziej- zniekształconych i podkoloryzowanych modyfikacji technik opisanych przez Bardona.To samo tyczy się kursów wróżenia.Po co płacić nadętym bucom tysiące złotych za kursy wróżenia z kart lub run? Lepiej samemu kupić talie kart lub zrobić runy a ich opisy ściągnąć z internetu i do dzieła!Bez tuczenia pseudo-duchowy pasożytów.Każdy kto -tak jak ja- ma obeznanie w świecie okultyzmu, zna życiorysy jego czołowych postaci i kto zna ludzi zajmujących się duchowym rozwojem wie, że każda taka osoba pozostaje sobą do końca, bez żadnej zmiany.Rozwój duchowy to jest wielkie oszustwo.Każdy z nas przychodzi na świat z pewnym potencjałem, który jest niezmienny przez całe życie.Nie możemy być kimś, kim nie jesteśmy.Przy pomocy psychologii, magii, jogi możemy oczyścić siebie ze skutków uspołecznienia, uwolnić od złych wpływów wpojonych nam przez otoczenie -ale to nie zmienia naszego charakteru tylko oczyszcza naszą jaźń.Jeżeli jesteś egotycznym, przemądrzałym macho -jak Crowley i LaVey- to zawsze takim pozostaniesz; niezależnie od tego jak wiele praktyk duchowych przejdziesz.Więc, nie daj się wykorzystywać, rozwijaj się używając technik pozyskanych -za darmo- z powszechnie dostępnych źródeł.

środa, 2 maja 2018

KIEDY ROZUM ŚPI KŁAMIĄ DEMONY

Każdy praktyk okultyzmu który siedzi w tym temacie i środowisku od lat , który posiada dostateczną ilość siły, trzeźwości i inteligencji, widzi bardzo wyraźnie jak wielu osobom; zwłaszcza tym utalentowanym w zakresie kontaktów z bytami duchowymi; wiedza pozyskana z ,, tamtej strony" czyni krzywdę i prowadzi na manowce.Dlaczego tak się dzieje? Bo wielu takim osobom brakuje uziemienia, którym jest racjonalne myślenie.Wszelkie przekazy przychodzące z astralu są bardzo subtelne i często ulegają zniekształceniu przechodząc przez filtr naszej jaźni.Najczęściej spotykanym błędem osób wchodzących na ścieżkę magii jest bezkrytyczna akceptacja wszystkich przekazów, które do nich docierają jako objawionej prawdy.Ludzie tacy często odlatują coraz dalej od rzeczywistości -pomimo niewątpliwego talentu mediumicznego- zamieniając się w bełkoczących fanatyków, których nikt nie traktuje poważnie.Takie mylne, zafałszowane przekazy przytrafiają się KAŻDEMU kto na poważnie wchodzi w praktykowanie magii.Otwierając się na kontakty z istotami ze świata astralnego musisz liczyć się z tym że wiele z nich; tak samo jak ludzie; będzie Ci mówiła to co chcesz usłyszeć, kłamała i próbowała wykorzystać.Nie wiem skąd we wielu ludziach , zaczynających swoją przygodę z magią bierze się naiwne przekonanie o tym, że byty z którymi się kontaktują zawsze muszą mówić prawdę.Dam przykład z własnej praktyki.Podczas inwokowania demona Astarota otrzymałem przekaz, który zawierał w sobie sześcioliczbowy ciąg cyfr i obietnice ,, zdobycia bogactwa, które możnych czyni przychylnymi". Na pierwszy rzut oka wyglądało to jak obietnica wygranej w totolotka, ale mój sceptycyzm nakazywał mi przeanalizowanie całego tekstu.Kiedy sprawdziłem podane mi liczby to okazało się, że są one numerologicznymi odpowiednikami nazwy demona, zaś bogactwa które mi obiecał to dostęp do wiedzy na temat życia niemal każdego człowieka.Kolejnym doświadczeniem którego dostępuje niemal każdy praktyk magii jest bardzo soczysta i przekonywująca wizja zagłady, końca świata.Tak realistyczna, że wiele osób traktuje ją bardzo poważnie, lecz tak naprawdę jest to tylko symboliczna wizja zmian które zachodzą w naszym życiu po tym jak wkroczyliśmy na ścieżkę magii.W Goecji przy opisach niektórych demonów np. Halfasa czy Beliala jest wzmianka że kłamią i starają się zwodzić, ale to tylko test inteligencji przyzywającego.Są demony które nienawidzą idiotów i które mają zagadki mające na celu sprawdzenie inteligencji maga - właśnie po to żeby wyeliminować półgłówków- to właśnie te duchy uchodzą za największych kłamców.Ci którzy opisują ich jako oszustów to ludzie którzy nie przeszli demonicznego testu na inteligencję.Więc rozwijajmy inteligencję, dbajmy o swój rozum i pielęgnujmy sceptycyzm bo to kotwice które stabilizują nasz świat.Bez nich odlecielibyśmy niczym balony w ezoteryczny kosmos wypełniony Wtajemniczonymi Adeptami , Magami Nowego Eonu i innymi nadętymi idiotami.

wtorek, 1 maja 2018

SATANISTYCZNE UPRZEDZENIA

Odkąd sięgam pamięcią zawsze uważałem satanizm za najbardziej intelektualną i racjonalną formę duchowej filozofii jaka tylko istnieje.Niestety, zagłębiając się w pisma współczesnych ; bardzo popularnych grup satanistycznych; dostrzegam coraz większy deficyt inteligencji połączony z postępującym infantylnym idealizmem gloryfikującym absurdalną, nazistowską dyktaturę.Powiedzmy sobie szczerze: nazizm-najkrócej rzecz ujmując- to konserwatywna ideologia dla zachowawczych dzieciorobów to ideologia tępiąca wszelkie przejawy indywidualizmu, tak samo jak islam lub chrześcijaństwo.Nazista łatwiej odnajdzie płaszczyznę porozumienia z konserwatywnym chrześcijaninem lub muzułmaninem niż z wyzwolonym, nastawionym na indywidualizm satanistą.
A jak wygląda ,, kwestia żydowska" w sataniźmie?                                                     
1.Jednym z najpopularniejszych wizerunków Szatana -widniejącym na wielu ołtarzach i tatuażach- jest Bafomet zaprojektowany przez Eliphasa Leviego, Żyda.
2.Założyciel Kościoła Szatan łysy,blady i niebieskooki Anton Szandor LaVey miał żydowskie pochodzenie.Słynny emblemat Kościoła Szatan jest przyozdobiony hebrajskimi literami układającymi się w imię Lewiatan.
3.Współzałożyciel Joy of Satan Salem Burke ma jeszcze więcej żydowskiej krwi niż miał LaVey.Każdy kto widział Maxine Dietrich wie że daleko jej do aryjskiej urody.Chociaż, wyjaśnijmy sobie że coś takiego jak ,,aryjska rasa" nigdy nie istniało, jest to tylko propagandowy wymysł niemieckich romantyków takich jak np. Guido Von List, dyletant z pretensjami do okultyzmu, którego wywody na temat run oburzają każdego kto zna się na tym temacie.Sądzę że miłość do Hitlera założycielki Joy of Satan wynika z tego że jej partner życiowy jest działaczem nazistowskim.Podejrzewam że gdyby panią Dietrich dymał jakiś lewak to JoS propagowałby komunizmu.
 4.W panteonie Mroczny Bogów czczonych przez Zakon Dziewięciu Kątów mamy takie demony jak np. Davcina czyli Damkina żona boga Enki pochodząca z Mezopotamii.Jest też Lidagon czyli połączenie semickiego, żeńskiego demona Lilit z bardzo potężnym afrykańskim demonem Dagonem. Więc widzimy tu wyraźnie że ci miłośnicy nazizmu z O9A czczą i składają ofiary dla arabsko-żydowsko-murzyńskich bogów.                                                   
Kto kogo robi tutaj w konia?                                                                                           
Okazuje się że fanatyczni sataniści w swojej hipokryzji nie różnią się od pobożnych chrześcijan.                     Satanizm jest elitarny, aspołeczny a czasem też mizantropijny ale nie powinien być azylem dla zwykłych kryminalistów, degeneratów i półgłówków. A jak to wygląda z punktu widzenia demona? Zapytałem o to Asmodeusza, oto co mi odpowiedział: ,, Uprzedzenia religijne,polityczne, czy też rasowe wynikają wyłącznie z ludzkiej małostkowości.My, Wieczni świadomi jesteśmy krwiożerczości waszej natury, która spontanicznie potrafi zrodzić najmroczniejsze systemy mogące zatopić wasz świat w oceanie krwi.My, Wieczni jesteśmy ponad tym, pomagamy tym których sami staramy się wychować by godnie reprezentowali nasz majestat pośród ludzi."

AUTODESTRUKCJA

Istnieje pewna bardzo ważna kwestia, która moim zdaniem jest zbyt rzadko poruszana , lub wręcz ukazywana w niewłaściwym świetle - zwłaszcza ...