niedziela, 19 kwietnia 2020

WSTYDLIWA TAJEMNICA MAGÓW

Jest pewna kwestia która dotyczy wielu popularnych autorów książek okultystycznych, którą warto poruszyć; choćby dlatego, że rzadko się o tym wspomina gdziekolwiek; a zwłaszcza na polskich stronach dotyczących magii i satanizmu, próżno by szukać na ten temat jakiejkolwiek wzmianki: chodzi o wampiryzowanie czytelników, którego dopuszcza się wielu magów piszących okultystyczne książki. W skrócie rzecz ujmując: cała sztuka polega na tym, że niektórzy autorzy umieszczają w swoich książkach sigile i słowa mocy, które są tak zaprogramowane, że pobierają energię od czytelnika i wzmacniają autora. Uważam że przesadne  zainteresowanie twórczością tylko jednego autora, fanatyczne uwielbienie graniczące z obsesją w stosunku do jego dzieł, może być objawem tego, że czytelnik został zwampiryzowany przez tegoż autora. Wyjaśnijmy sobie, że nie każdy kto czyta taką książkę która zawiera wampiryczne ,,macki'' autora pada jego ofiarą; zwampiryzowaniu podlegają tylko ci którzy podczas swoich rytuałów i medytacji używają sigili i barbarzyńskich słów mocy stworzonych przez autora. Znalazłem wampiryzujące sigile i słowa mocy w pracach Crowleya, Michaela W Forda, manuskryptach ONA, Liber Azerate, w książkach o Wicca, a nawet w ,,dobrych'' podręcznikach magii anielskiej. Pamiętajmy jednak o tym, że nie każdy mag który pisze o okultyzmie używa technik wampirycznych; nie każdy potrafi to robić i nie każdy musi uciekać się do takich metod. Niektórzy ludzie rodzą się z dużym zasobem osobistej mocy, a większość z nas stosuje metody pozyskiwania energii, które nie mają nic wspólnego z pasożytniczymi technikami wampirycznymi. Ja, kiedy czuję taką potrzebę to czerpie energię z natury, z ziemi i drzew medytując w lesie nad strumieniem, w swoim miejscu mocy - wiem, że większość magów  robi podobnie. Kiedyś sam zostałem zwampiryzowany, było to w czasie kiedy czytałem ,,Book of the Witch Moon'' Michaela W Forda. Kiedy zorientowałem się o co chodzi to przywołałem Glasje-Labolasa; demona który zna wszystkie tajemnice; on potwierdził moje przeczucia i udzielił mi prostej wskazówki jak temu zaradzić. Glasja-Labolas poradził mi by podczas medytacji i rytuałów w których używam nieznanych sigili i słów mocy, nosić  przy sobie kartkę na której jest namalowana jedna z run które chronią przed wampirami. Istnieją 3 runy które posiadają wyjątkowe właściwości ochronne, które chronią na poziomie duchowym i fizycznym i które potrafią obronić ich użytkownika przed padnieciem ofiarą wampira. Runy o których mówię to: Algiz, Thurisaz i Dagaz, każda z nich ma dużą moc ochronną, można ich używać pojedyńczo, lub wszystkich naraz; jeżeli są stosowane naraz to najlepiej w kolejności: Algiz, Thurisaz, Dagaz; wtedy działają najmocniej. Przez lata zajmowania się magią, nauczyłem się by tworzyć swoje własne sigile i słowa mocy by ustrzec się duchowych pasożytów, bo poznałem wiele przypadków ludzi którzy zostali zwampiryzowani przez sigile i słowa mocy stworzone przez innych. Każdy dobry mag powinien kierować się swoją intuicją, jeżeli ma jakiekolwiek wątpliwości co do sigili i słów mocy których chce użyć w rytuale, to zamiast nich powinien stworzyć swoje własne - taka metoda jest bezpieczniejsza i chroni przed wpadnięciem w łapy duchowych pasożytów.

AUTODESTRUKCJA

Istnieje pewna bardzo ważna kwestia, która moim zdaniem jest zbyt rzadko poruszana , lub wręcz ukazywana w niewłaściwym świetle - zwłaszcza ...