niedziela, 15 lipca 2018

ZŁO W SATANIZMIE

Każdy średnio rozgarnięty człowiek który potrafi dodać dwa do dwóch, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że coś takiego jak zło i dobro nie istnieje. Kwestia zła w satanizmie w dużym stopniu zależy od tego z jakiej tradycji dany satanista pochodzi. Istnieją pewne grupy np. Zakon Dziewięciu Kątów, których członkowie - pomimo tego że ich pisma dowodzą, że zło nie istnieje - starają się być tak źli jak to tylko możliwe.Oczywiście z punktu widzenia konwencjonalnej moralności. W naszej cywilizacji dominuje moralność chrześcijańska która inkorporowała na własny użytek pewne idee z filozofii starożytnej. Dobrem jest to co jest zgodne z wolą boga, zaś zło to wszystko to co się sprzeciwia jego woli. I tutaj chrześcijanie -ku uciesze wszystkich inteligentnych ludzi - oddali strzał we własne stopy. Absurdalna idea grzechu pierworodnego który skaził ludzkość i cały świat jest najlepszą bronią jaką , głupi chrześcijanie dali do rąk nam, złośliwym satanistom. Skoro wszystko co jest niezgodne z wolą bożka chrześcijan jest złem to znaczy, że cały świat i większość wartościowych ludzi to manifestacje zła, czyli przejaw woli Szatana. Bardzo mi się podoba takie podejście! Ale chrześcijanie - jak zwykle - okazują brak konsekwencji i obłudę. Przejawia się to w tym, że ze zwykłej ludzkiej słabości uczynili metafizyczną wartość jaką jest zło i dodali do tego zdemonizowane siły natury. Z jednej strony chrześcijanie uważają zbrodnie, gwałty i uleganie nałogom za przejaw obecności zła a równocześnie hołubią słabych, użalających się nad sobą, zdegenerowanych ludzi, którzy ulegają swoim słabościom. Z jednej strony mamy ten - wielbiony przez chrześcijan- ludzki ściek , pełen nałogowców, zboczeńców i zbrodniarzy których najbardziej ukochał Jezus, a równocześnie potępienie dążenia do siły, mądrości i sprawiedliwej zemsty. Chrześcijanie uważają uleganie słabościom za metafizyczne zło , tak samo jak dążenie do siły, z tym że słabeuszom wybaczają ale nie silnym ludziom. My sataniści akceptujemy fakt, że ludzie to tylko zwierzęta, że jesteśmy tylko gatunkiem słabo owłosionej małpy. Podobna myśl jest w całości odrzucana przez chrześcijan którzy twierdzą, że człowiek to nie zwierzę. Więc co? Zwierzęta to istoty które konsumują, kopulują, walczą i umierają; człowiek spełnia wszystkie te wymagania. Zaglądając do słownika języka polskiego poczułem gigantyczny niesmak i maksymalne oburzenie bo przekonałem się jak bardzo ta cała; pożal się diable nauka; jest wypaczona przez chrześcijańskich zjebów. Według słownikowej definicji zwierzę to każde żywe stworzenie z wyjątkiem człowieka sic! . Chuj w dupę polskiej nauce!!! To co zawsze najbardziej mnie odrzucało od wszystkich judeo-chrześcijańskich religii to demonizowanie sił natury i propagowanie zachowań sprzecznych z naturą. My sataniści żyjemy w zgodzie z naturą. Siły z którymi pracujemy to bóstwa chtoniczne , czyli duchy ziemi. Osławiony ,,kozioł" Bafomet to dusza Ziemi, matka nas wszystkich. Gdyby przyrównać duchowość do filmów to satanizm jest jak dobre, zaangażowane kino Krzysztofa Kieślowskiego a chrześcijaństwo to sztuczne, lukrowane, sprzeczne z naturą wypociny pedofila Disneya.

AUTODESTRUKCJA

Istnieje pewna bardzo ważna kwestia, która moim zdaniem jest zbyt rzadko poruszana , lub wręcz ukazywana w niewłaściwym świetle - zwłaszcza ...